Na czym polega jego głupota ? Pytam bo jeśli wpis był głupi to ja ja muszę być, a ty widać jesteś super inteligentny, Podziel się tą wiedzą i wyjaśnił przejrzyście na czym polega jego głupota.
Głupota twojej uwagi dotyczącej "dobrego żartu" wynika z tego , że stwierdzenie "dobry żart" utrało się i można powiedzieć , że jest już w pewien sposób zakorzenione w języku mówionym .Nie jest to nowa fraza, która mogłaby zaskoczyć ,bądź zelektryzować jakąś rażącą niespójnością logiczną( o ile takowa jest).Uważam więc ,że zwracanie komuś uwagi w tak protekcjonalny sposób jak to zrobiłeś nie wynika z twojego oburzenia dot. nielogiczności wypowiedzi , a z chęci zaznaczenia swojej , stojącej pod znakiem zapytania, wyższości intelektualnej.
You got it all wrong pal.
Niezdrowo jest filozofować na takie tematy, bo wychodzą właśnie takie perełki jakie ty stworzyłeś 3 godziny temu. Właśnie zgłębiam język angielski i jest tutaj taki piękny zwrot "overthinking".
Polskim odpowiednikiem będzie chyba "nadinterpretacja". Dorobiłeś do czegoś ideologię bez znajomości mojego charakteru a raczej posłużyłeś się tym co wydedukowałeś z trzech wpisów. Wystarczyło ci to do żeby zasugerować że jestem głupi. To jest dopiero " chęć zaznaczenia swojej , stojącej pod znakiem zapytania, wyższości intelektualnej."
Temat i jego treść nie jest powalająca, ale pierwsza odpowiedź na nią to jest przejaw buractwa i chamstwa.
Ja przynajmniej jakąś treść przedstawiłem, natomiast terccowi wyraźnie zabrakło dystansu. Tak się składa, że lektor polski to amatorstwo. A raczej to co czyta.
Why so serious?
P.S.
Mam nadzieję, że moje angielskie wtrącenia nie zostaną odebrane jako " chęć zaznaczenia swojej , stojącej pod znakiem zapytania, wyższości intelektualnej.". Nie to jest moją intencją.
Jest pewne subtelna różnica , której wydaje mi się ,że nie dostrzegasz. Chcąc powiedzieć ,że Ty jesteś głupi musiałbym poznać Cię osobiście .Natomiast do oceny postu nie potrzebna jest mi znajomość twojej osoby.
Nigdzie nie napisałem ,że jesteś głupi. Napisałem , że twój post był głupi.
Nie wiem dlaczego wg ciebie zachodzi implikacja głupi post-> głupi człowiek
Jaki przejaw buractwa i chamstwa ? Nie każdemu musi podobać się Twój żarcik słowny. Nie nazwałbym ironicznej odpowiedzi polegającej nie specyficznej skladni przejawem buractwa.
Widzę, że masz ochotę na małą dyskusje, ok. Nie mam nic przeciwko.
"głupi post> głupi człowiek" Wiem, że to nie to samo, ale pisałeś także o mojej wątpliwej wyższości intelektualnej wobec kogoś kto napisał jakże merytoryczny post , tutaj cytuję:
"haha, dobry żart, haha..."
Jak dla mnie to jednoznacznie oznacza, że nazywasz mnie głupkiem. Dlaczego? o tym poniżej.Może nie było to twoją intencją, ale wiesz jak to jest. Nie ty decydujesz jak ktoś odbierze twoje słowa.
Wyjaśnię ci dlaczego odpisałem mu jak odpisałem.
Ty to nazywasz "specyficzną składnią" a ja to nazywam buractwem.
Ironia to mieszanina kpiny, złośliwości i szyderstwo.
Teraz mi powiedz, czy mój pierwszy post zasłużył na kpinę, złośliwość lub szyderstwo ? Może inaczej - czy taki niezbyt ważny i niezbyt poważny post to coś godnego ironii ? Do wszystkiego podchodzić w ten sposób ? Jak pisałem wyżej, trochę to niezdrowe i potem ludzie płodzą właśnie pozbawione dystansu posty jak "haha, dobry żart, haha .Żartobliwy i bezosobowy post został wyśmiany, bo ? z jakiegoś konkretnego powodu ? Jego poczucie humoru daje mu przyzwolenie do wątpliwej jakości szyderstw?
Nie widziałeś nigdy sytuacji, w której ktoś popełnił niezbyt śmieszny joke i potem zostaje poddany bezsensownemu ostracyzmowi? To właśnie taka sytuacja. Jak jestem w jakimś lokalu i słyszę takiego buraka, który pewnie myśli, że jest zabawny to mam ochotę zdzielić go butelką.Psują atmosferę.Kpić trzeba właśnie z takich gości , którym najwyraźniej brak dystansu.Ironia to nie to samo co dystans. Tym bardziej ironia wobec niezbyt poważnym postom. To przejaw braku dystansu.
No i skoro według niego post, który nie miał być żartem nie jest śmieszny i zasługuje na wyśmianie, to może by sam napisał coś żeby się reszta pośmiała ? Czy na tym jego kreatywność się kończy ?
"haha, dobry żart, haha" Do telewizji go, sam wypomina a sam nic nie zaoferuje. Myślę, że TVN jest dla niego.
W końcu w TV pokazują wątpliwej jakości kabarety wykonujące debilne skecze, którymi zachwycają się właśnie buraki. Jak ta babka co powiedziała, że ma rozwolnienie i nie można jej ściskać mocno bo popuści. Przeszła dalej bo widzowie na nią zagłosowali. Otóż to był właśnie kwas i "haha, haha". Wyłączyłem telewizor zażenowany. Nie mam nic przeciwko żartom czy skeczom z przekleństwami czy takich w okolicach pasa, ale jeśli to cały repertuar to smutno mi się robi. Właściwie to lubię przeklinać, łatwo zauważyć moralistów i świętoszków żeby ich potem unikać.
P.S.
Obejrzyj sobie filmiki tego gościa - Rémi GAILLARD
http://www.youtube.com/watch?v=ZX6bMSG0Gy
To najnowszy, ale wejdź w jego kanał i obejrzyj kilka, jeśli oczywiście nie widziałeś. Jeśli ci się spodoba kilka to gwarantuję że obejrzysz wszystkie.
Takich ludzi brakuje w tym kraju. Albo takich :
http://www.youtube.com/watch?v=YcunStydD6c
Niby też temat poniżej pasa, ale jednak ma puentę.
Tutaj jeszcze link do wywiadu z Robertem Górski na podobny temat.
http://wyborcza.pl/1,106359,8620697,Swietowac__nie_obchodzic.html
Pozdrawiam.
ja obejrzę go w hd ale z napisami bo z lek nie moge nigdzie znalesc a na extra torrent niema z lek
Na ile znasz czeski albo niemiecki? Kochana, nawet Skandynawowie i Holendrzy bardziej by zaakceptowali dubbing niż jakiegoś pezetpeerowskiego "czytacza".
Żeby się wypowiadać o ich dubbingach?
A lektor? To nic innego jak prymitywstwo, jak można coś takiego stosować jako oficjalną metodę tłumaczenia filmów? Przyciszać połowę dźwięków po to, żeby słychać było tłumaczenie. Siadł przygłup koło pudła i czyta z kartki tłumaczenie. No nie, co za prowizorka!
czeskiego nie znam wogóle, dlatego uważam, że byłoby śmiesznie. bo czeski jest śmieszny do czasu kiedy go nie poznasz