Naprawdę warto obejrzeć. Kate Winslet zasłużenie otrzymała oskara za rolę, grała niesamowicie. Polecam.
Zgadzam się, również w moim odczuciu był to najlepszy film zeszłego roku. Ambitny temat, podjęty w ciekawy, kontrowersyjny sposób, który wywołuje refleksje oraz doskonała gra aktorów składają się w spójną całość - produkcja rewelacyjna.
To co jest w nim najbardziej uderzające, to przemijanie.Rzadko który film opowiada tak wnikliwie historię milości trwającej całe zycie bohaterów.Myślę że wielu ludzi mysli o swojej przeszłości, a niektóre wspomnienia wyciskają im łży nawet po wielu latach...Nie wiem do końca czy dobrze zrozumiałem, ale analfabetyzm Hanny był dowodem na to że nie mogła sporządzić protokołu wydania rozkazu na podstawie którego ją skazano?
Tak , moim zdaniem również film jest rewelacyjny. Postać grana przez Kate bardzo mną wstrząsnęła. Najbardziej jednak podobał mi się nieprzewidywalny scenariusz oraz zwrot akcji , co zdarza się coraz rzadziej. Moją uwagę przykuł również aspekt uczuć Michaela ,na którego życie Hanna miała ogromny wpływ . Dodatkowo dochodzą wyrzuty sumienia ,za bierność w czasie procesu. Film wzruszający, warty obejrzenia ,jednak nie na 10 :P Daje mu śliczną 9, gdyż czegoś mi zabrakło.
Tak, Winslet mi się podobała. Świetnie grała. Natomiast całe zabarwienie emocjonalne filmu było trochę żałosne... taka Bajka o Dobrej Nazistce trochę... :/
Lektorowi daję solidną 8. I myślę, że na tyle zasłużył.
Bardzo podobał mi się podjęty temat- trudny jakby nie było i o którym nawet dzisiaj mówi się niechętnie. Temat podjęty jest śmiało, żeby nie powiedzieć bez ceregieli.
Ciekawy pomysł z tym romansem. Myślę, że udany. Gra Winslet absolutnie rewelacyjna. Godna Oscara.Fantastycznie pokazany wpływ Hanny na dorosłe życie Michaela. Dużo by pisać...
Brawurowo wciągnięta w cały film historia analfabetyzmu Hanny- sprawia, że film nie staje się płytki na żadnym etapie.
Słabą stroną filmu jest niezachowana proporcja między poszczególnymi częściami filmu. Moim zdaniem romans ciągnie się tyle samo czasu w filmie co proces, więzienie Hanny i okres po jej śmierci. Takie zachwianie proporcji daje wrażenie że film jest momentami nudnawy i ciągnie się bez potrzeby. I to w zasadzie jedyny zarzut pod jego adresem.