Pierwsza połowa przedstawia paradującą na golasa Kate Winslet. W drugiej coś tam się dzieje. Ale żeby aż takie zachwyty... Mną wstrząsają raczej autentyczne problemy, FAKTY takie jak np w "Oszukanej". "Lektor" w ogóle mnie nie wzruszył. No ale o gustach się nie dyskutuje...
O tak! Oszukana to szalenie głęboki film o autentycznych problemach... Szczególnie autentyczna jest Jolie paradująca przez cały film z czerwoną szminą na ustach, wyglądając jak z okładki Vogue, i powtarzającą jedno zdanie. Film zwyczajnie nierzetelny, patetyczny z jakimis archetypami, a nie prawdziwymi postaciami. Kate Winslet była wspaniała i doskonale poradziła sobie z niezwykle trudną rolą. Sądzę, że kwestia prawdy, odkupienia, ignorancji, a także niejednoznaczność w Lektorze jest znacznie bardziej autentyczna i frapująca niż sztampowy podział na dobrych i zlych w Oszukanej.
Mnie także film do gustu nie przypadł.Nie twierdzę że Winslet zagrała źle, jej gra aktorska była jak najbadziej przekonywująca.Natomiast sam film momentami dłużył mi się niesamowicie i zwyczajnie mnie nudził.Historia choć dramatyczna i smutna została pokazana w taki sposób że nie wzruszyła mnie ani przez chwilę.
"Oszukana" natomiast podobała mi się od początku do końca.
Reasumując - "Lektor" 5/10
ciekawi mnie jedna rzecz. pytanie skierowane do osób dających Lektorowi 1, 2, 3, 4, czy nawet 5. Jakie w takim razie dajecie oceny naprawdę słabym filmom, jak HSM, zmierzch, czy american pie?
rozumiem że film może się komuś nie spodobać, ale jest to film OBIEKTYWNIE DOBRY. więc z czystej ciekawości pytam, jak wygląda wasza skala
Nie napisałam że film był zły.A w skali FilmWeb 5 o ile dobrze wiem oznacza - "ok".Poprostu wg mnie nie zasłuzył na więcej.Nie będę przecież sugerować się tym że film jest obiektywnie dobry bo to bez sensu..A jesli chodzi o filmy takie jak American Pie czy Zmierzch to nie mozna ich porównywać do Lektora,bo każdy z nich zalicza się do innej kategorii..Dla jednych jest to kicz dla drugich dobre filmy,ilu ludzi-tyle gustów.A o gustach.... wiadomo.
Bel_simo, ale bredzisz. Jak można porównywać filmy z tak skrajnych gatunków jakie podałeś? American Pie jak na komedię (porypaną) jest całkiem ok, więc spokojnie na 5-6 zasługuje. Lektor może być całkiem ok jak na dramat. No to 5. Proste jak drut, nie rozumiem takich jak Ty, że jak film jest dobry, to trza mu co najmniej 8 wystawić. Po to jest skala od 1 do 10, żeby jakoś zbilansować swe oceny i powyżej 8 dawać naprawdę wybitnym filmom. Czytając opinie 'Lektor' na pewno się do takich nie zalicza.
spokojnie, pytam tylko co wystawiacie naprawdę słabym filmów. mam odpowidź, spójrzcie jak to wygląda:
Lektor 5
American Pie 6
zostawiam to bez komentarza.
p.s. sim 3, oglądałeś film o którym tu mówimy?
ale spróbuj ocenić lektora w kategorii komedia dla nastolatków. dla mnie byłoby to 2/10, bo w sumie naga pani się pokazała, ale wcale nie było zabawnie...
a na gwiazdkach są podpisy, 5/10 to nie jest słabo, tylko ok. więc ani grzeje ani ziębi.
chyba czegoś nie rozumiem- czemu mam oceniać Lektora w kategorii komedia dla nastolatków?
a bolą mnie te stosunkowo częste oceny 5/10 bo moim zdaniem film zasługuje na więcej. ale kwestia gustu jak widać.
Zgadzam sie z bel simo. Oczywiscie High School Musical to zupelnie inna bajka niz Lektor, jednak uwazam ze byloby to skrajnie nie sprawiedliwe dajac takiemu gniotowi z Zacem Efronem 6 a Lektorowi 5, bo gdyby załóżmy oba filmy dostaly się do TOP 100 ŚWIAT to takie badziewie jak HSM byłoby wyżej od Lektora tylko dlatego ze jest lepsze od innego gniota w swojej kategorii. To jakiś absurd.
A co do filmu to uważam że jest bardzo dobry, Kate zagrała jak zwykle świetnie ale bardzo podobała mi się też rola młodego Michaela. Historia nie jest łatwa,porusza trudne problemy i po prostu trzeba umieć ją zrozumieć. Nie jest to film ktory sie po prostu pooglada i zapomni, trzeba się nad nim głębiej zastanowić. bo takich historii było wiele, nie mowie tutaj konkretnie o romansie 15latka ze starszą od siebie kobieta ale o tym ze wiele osob pracujacych w obozach, po pracy normalnie wracało do swoich domów, do swoich kochających rodzin i w nich byli ludźmi uczuciowymi, kochającymi. Oczywiście nic ich nie usprawiedliwiało jednak można się nad tym głębiej zastanowić.
Co do scen miłosnych: faktycznie było ich dużo jednak film jest zgodny z książką, a książka w wielu miejscach opisywała seksualne kontakty Michaela i Hanny. Jeśli komuś się nie podoba film bo był miejscami nudny czy zbyt zimny to jest to bezpodstawne, taka osoba może jedynie mieć pretensje do autora książki, na której był oparty film. Tak właśnie miało być..
dlatego że mówimy tutaj o nieporozumieniach jakie wynikają z tego, że skrajnie różne filmy obowiązuje jedna skala.
a lista top 100 to jakaś bzdura, nie wiem jak można się przejmować tym, co tam jest, jak można wszystkie filmy wrzucać do jednego wora... (to do komenta pode mną)
Spoko ja sie nie przejmuje listą TOP100 ;p juz dawno uznalam ze na Filmwebie nie zawsze sa zgodne opinie z moim gustem. Czasem pisza ze film slaby,beznadziejny a dla mnie jest naprawde dobry, albo na odwrot wiec tak czy siak każdy powinien się kierować własnymi kryteriami. Poprostu ta skala jest niesprawiedliwa dla Lektora. wdg mnie :P
bel_simo, oglądać nawet nie zamierzam, bo z opinii ludzi o zbliżonym guście do mojego wychodzi, że ten film, to ciepłe gówno, a takich wyjątkowo nie lubię. A Ty masz ewidentne problemy z czytanie. Nie można porównywać dwóch tak skrajnie różnych filmów. Jak już to można im wystawiać ocenę na podstawie ulubionych z danego gatunku. A skala jaka jest, to już Ci pisali -> 5* to OK, a więcej niż 7 to już wybitne filmy. Więc nie rozumiem dlaczego połowa gównianych filmów ma średnie ~7-8 , skoro w komentach wszyscy piszą, że ok, ale jakiś tam niedosyt. Ale 7* wystawia. Po prostu cały ten system ocen jest o kand dupy potłuc.
Trochę się z Tobą zgadzam....Pierwsza połowa wydaje sie troche naciagana,bo jak to, jeszcze sie nie zaczęło, a już lądują w łóżku?!Brakowało mi jakiegoś wstępu, poważniejszego, bardziej delikatnego, zmysłowego, tym czasem Ona podchodzi do Niego, z tyłu, i ...zaczyna się. Dla mnie to było trochę "suche" i wymyślone...Przeciez w ogóle się nie znali.To dziwne troche, żeby kobieta, z taka przeszłością zwłaszcza, od razu "rzucała się" na chłopca podkochujacego się w niej...Ale, cóż może mało jeszcze wiem o życiu;)Ta pierwsza część : zdecydowanie zmyślona, ale sama problematyka, i to jak ich losy toczyły się dalej, Jego dylemat i Jej decyzja ,ubrane w taką właśnie historie i z takim, a nie innym zakończeniem , zasługuja chyba na uwagę...W skali do 10 nie dałabym 9 ale 6,5 tak;)
bel_simo, oglądać nawet nie zamierzam, bo z opinii ludzi o zbliżonym guście do mojego wychodzi, że ten film, to ciepłe gówno, a takich wyjątkowo nie lubię. A Ty masz ewidentne problemy z czytanie. Nie można porównywać dwóch tak skrajnie różnych filmów. Jak już to można im wystawiać ocenę na podstawie ulubionych z danego gatunku. A skala jaka jest, to już Ci pisali -> 5* to OK, a więcej niż 7 to już wybitne filmy. Więc nie rozumiem dlaczego połowa gównianych filmów ma średnie ~7-8 , skoro w komentach wszyscy piszą, że ok, ale jakiś tam niedosyt. Ale 7* wystawia. Po prostu cały ten system ocen jest o kand dupy potłuc.
sim 3, twoja postawa naprawdę mnie bawi. czemu w ogóle wypowiadasz się na temat filmu, skoro go n i e o g l ą d a ł e ś ? zazdroszczę znajomych o podobnym jak twój guście, i tego, że wiesz, że jak im się coś nie podoba to tobie na pewno też nie będzie. cóż, ja jednak zachęcam do obejrzenia, bo film zdecydowanie ciepłym głównem nie jest.
A gdzie ja się w ogóle wypowiadam o filmie, polemizuję tylko z Twoim podejściem do systemu ocen na filmwebie, które jest jeszcze bardziej zabawne niż moje. ;] Co do oglądania wolę zaufać znajomym z podobnym gustem niż ludziom mającym problemy z rozszyfrowaniem filmwebowej skali :P
"Lektor może być całkiem ok jak na dramat. No to 5." moim zdaniem to ocena na temat filmu. nie rozumiem co jest dziwnego w moim podejsciu do skali- daję lektorowi 9, moim zdaniem na tyle zasługuje, to jeden z lepszych dramatów jakie udało mi się obejrzeć. co w tym dziwnego?
No widzisz, znów udowadniasz, że nie rozumiesz o co mi chodzi.
-Pytałeś dlaczego ludzie takie niskie oceny wystawiają (typu 5)
-Odpowiedziałem, że skoro ktoś uważa ten film (w kategoriach dramatu) za 'całkiem ok' to wg skali daje 5-6*
-To, że Tobie się podoba i dajesz mu 9*, nie znaczy, że wszyscy są nim tak zachwyceni i dają odpowiednio niższe oceny (przy czym 5* wcale nie traktują jako oznaki, że film był fatalny, słaby czy nędzny, a po prostu ok).
Ja się dziwię tym zawyżanym sztucznie średnim, gdzie film wg ogółu jest OK, a wszyscy wystawiają mu 8 i 9 ;]
Hmmm, co do filmu mam mieszane uczucia. Zdecydowanie, jak dla mnie, pierwsza część nie spełnia oczekiwań. Relacje pomiędzy dwójką bohaterów są co najmniej z lekka dziwne, jakieś to wszystko jest nierealne biorąc pod uwagę wiek, doświadczenie i podejście do życia Hanny, oraz strach i „nieobytość” w kobiecym świecie Michaela. Oczekiwałam historii pełnej uczuć, namiętności, prawdziwej i porywającej. Tymczasem się zawiodłam.
Druga część filmu zdecydowanie lepsza. Zmusza widza do przemyśleń, refleksji, głębszego zastanowienia się nad ważnymi kwestiami, zarówno w odniesieniu do tamtych czasów, jak i obecnych. Powstaje wiele pytań. Czym kierował się Michael? Dlaczego Hanna nie przyznała się do tego, że jest niepiśmienna? Czemu Michael nie odwiedził Hanny w więzieniu, tylko zamiast tego wysyłał jej taśmy? I tak dalej, i tak dalej. Generalnie widz pozostaje z pytaniami, na które szuka odpowiedzi …
Film dobry, ale nie zasługuje jak dla mnie na ocenę 9 czy 10. Ja daję mu ocenę 7. To chyba nie tak źle, prawda?:)
Pozdrawiam
oj sim 3.. co do oceny ne temat filmu, to musisz przyznać ze zle się wyraziłeś. rozumiem ze podawales schemat rozumowania innych ludzi, ale niejasno to ująłeś.
po drugie, nie twierdzę że wszyscy muszą dawać mu 9, ale po prostu się pytam: dlaczego? może postawmy sprawę jasno, pytam się : co się wam w tym filmie nie podoba? a jeżeli chodzi o 'nierealną' pierwszą część, to się z wami nie zgodzę. zwrócie uwagę, ona to kobieta po przejśćiach, prawdopodobnie nie miała nikogo od dłuższego czasu; on młody, niewyżyty(jak to chłopcy w tym wieku). ona w tym 'związku' widzi przelotną znajomość polegającą głownie na seksie (ona też ma swoje potrzeby) i, co ważniejsze, ma wreszcie swojego 'lektora'. no bo kto inny by jej czytał, jak nie młody, naiwny piętnastolatek? jaki dorosły mężczyzna nie połapałby się że hanna nie umie czytać? on natomiast widzi w niej coś więcej, aczkolwiek znajomośc łózkowa na początku mu wystarcza. potem, jak ktoś słusznie zauważył, ulega to zmianie: stają się bardziej bliscy, więcej rozmawiają, jeżdzą na wycieczki. co do wysyłania tasiem zamiast odwiedzin: myślę, ze po procesie Michael tak jak my wszyscy miał wobec Hanny mieszane odczucia. nie chciał jej odwiedzać, ale nie mógł też o niej zapomnieć, dlatego własnie wysyłał jej nagrania.
czekam na dalsze wąypliwości wobec filmu:)