Taki miał cel ;)

Tylko schematy są proste i nie wywołują sprzecznych emocji. Życie jest bardziej skomplikowane.
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=151&w=63184464&a=63184464

Ten film miał takie zadanie, żeby wywołać w ludziach emocje! Zwłaszcza chyba w nas polakach...

Ja też nie mogę przestać o nim myśleć. Faktycznie wywołuje cały zestaw emocji, jaki tylko można przeżyć. Wydaje mi się, że właśnie o to chodziło i miał być taki trochę szokujący...trochę żałuję, że wątek w sądzie nie trwał trochę dłużej, no ale wtedy cały film byłby z kolei zbyt długi. Tak czy siak strasznie mi się podobał i polecam.

Mnie też siedzi w głowie. Muszę chyba obejrzeć go jeszcze raz, może z innej perspektywy inaczej go odbiorę...Tak czy siak wydaje mi się, że własnie wzbudzenie kontrowersji było zamierzeniem reżysera. Na pewno to mu się udało, na czym film bardzo zyskuje.

Myślę, że taki zamiar miał reżyser, żeby film budził kontrowersje i zachęcał do przemyśleń. W moim przypadku udało mu się to, bo film widziałem 3 dni temu, a wciąż jeszcze o nim myślę. Polecam.

Tak tak, prowokacja to powinien być podtytuł tego filmu. Trudny temat, budzi wiele emocji, są zwolennicy i przeciwnicy, ale własnie takie filmy są najciekawsze.

Tak ale ten film był chyba najlepszym filmem jaki w zyciu widziałam co cudownego...

To fakt, jest dosyć kontrowersyjny i może budzić sprzeciw wielu osób odnośnie wybielania historii. Nie należy jednak zapominać, że jest to fikcyjna opowieść, nie bazująca na faktach, a celem było przedstawienie życia pewnej kobiety i tego, co nią kierowało przy podejmowaniu pewnych wyborów. A ocenę tego reżyser pozostawił nam, co powoduje, że oglądając zaczynamy patrzeć na pewne sprawy z innej strony. Polecam.

Film sam w sobie jest świetny i co do tego nie mam wątpliwości. Fakt jednak, że nie jest jednoznaczny i prowokuje, powoduje, że to prawdziwe arcydzieło.

Taki temat wybrali, że wzbudza skrajne odczucia. Ale myślę, że to dobrze, że nic tu nie jest schematyczne i utarte, tylko reżysr pozostawia widzom pole do popisu.