Kto czytał książkę ten może odetchnąć z ulgą - autorzy scenariusza zachowali szacunek do oryginału nie dodając do niego zbyt wiele. Historia opowiedziana w ,, Lekotrze" nie jest jak oczekuje się często od takich opowieści historią winy i kary - wręcz przeciwnie jest raczej pytaniem czy istnieje kara a jeśli nawet to za jaką winę. Hanna bohaterka filmu podejmuje w swoim życiu wiele dramatycznych decyzji kierowana dumą i sumiennością w wykonywanych czynnościach - wbrew naszemu powszechnemu wyobrażeniu o hitlerowskich zbrodniarzach nie jest osobą przepojoną ideologiczną nienawiścią - jeśli czyni zło to w imię wykonywania własnych obowiązków. Autorzy filmu bynajmniej nie próbują nikogo ułaskawiać lecz raczej pokazują nam problem z którym zmierzyć musimy się wszyscy gdy idzie o sprawiedliwość - że tak naprawdę rządzi nami prawo a nie moralność. Odkrywamy to wraz z bohaterem filmu którego całe życie naznaczone jest właśnie tą niemożliwą jednoznaczną oceną cudzych czynów. Moim zdaniem takie filmy są niezwykle cenne - ukazują że problemem Zagłady jest nie tylko to że zginęło tylu żydów ale także to że jesteśmy wobec tej tragedii bezradni.