Film zrobił na mnie ogólnie bardzo dobre wrażenie, jednak niektóre sceny były nieco naciągane. Choćby moment procesu, w którym Hannah przyznaje się do sporządzenia raportu, bo wstydzi się analfabeztyzmu-nikt tego nie zauważa? I postacie pozostałych oskarżonych-tylko Hannah wydaje się ludzka, one to wredne Niemry, kóre mają gdzieś to co zrobiły (ta, która robiła na drutach to szczyt) i kombinują jak zrzucić całą odpowiedzialność na tę, która się przyznaje.