Jestem wstrząśnięcty !!!!! - ten fim tłamsi i nie pozwala być obojętnym, doskonała opowieść o miłości ...... ten film musi być tylko opowieścią o miłości - proszę !!! .... o miłości w złym miejscu i w złym czasi .... to musi być "tylko" opowieść ... mój Boże dlaczego? .... mam nadzieję, że lepiej będzie napisać, że "chodzi tylko o miłość", niż że chodzi o prawdę historyczę .... bo czy można polubić oprawcę, nawet nie piśmiennego, któty fascynuje i którego kochasz ... przepraszam, ale zadam to pytanie(kolejny raz), dlaczego powstał ten film ?... film który bez poznania prawdy historycznej "kłamie" .... bo czy tych 300 żydów w kościele nie kochało i nie było kochanych (pytanie do tych którzy widzieli film) .... kocham ten film i go nienawidzę ... mój Boże dlaczego on powtał (powtarzam się, ale inaczej nie mogę).....
Bardzo emocjonalnie podchodzisz do tego.
Jak najbardziej po 40 minutach wciagnal mnie ten film, ale z jednej strony wydawal sie fenomenalny, z drugiej taki jakis, sam nie wiem. Mam mieszane uczucia. Na pewno swietna historia, techicznie takze rewelacyjnie, muzyka i kamera, a nawet neizle aktorstwo, chociaz Niemcy mowiacy po ang. - tego chyba nikt nie kupuje, ale tak musi juz byc.
Faktycznie prowokujacy film, bo zmusza do wyboru...
Ja na przyklad nie chcialem aby skonczyl sie zle dla obojga kochankow, ale w tym smutku jest wiele radosci z zycia. Musi byc zbrodnia i kara, ale moze tez byc w tym cos pozytywnego - ksiazki byly w tym przypadku ratunkiem.
W sumie powinienem czuc zlosc i nienawisc w stosunku do Hanny, ale czulem empatie. Nie wiem, czy to kwestia magii filmu i tego sympatyzowania z glownym bohaterem, nawet jesli jest on przestepca (na przyklad).
Nie bylo moralizatorstwa, a to nie proste przy takiej tematyce, za to na koniec, kiedy Zydowka powiedziala, ze "my Zydzi mamy mnostwo charytatywnych organizacji wspirajacych chyba wszystko, co mozliwe, wiec na pewno znajdzie sie cos dla analfabetow" - wtedy wszyscy w kinie sie rozesmiali. Nie wiem, kto pozwolil na zaryzykowanie takim tekstem przy takim powaznym temacie.
Ja mam mieszane uczucia co do tego filmu,jest dobrze zrobiony,nie nuży,kate gra bardzo realistycznie szczególnie (wg. mnie) w sądzie,kiedy tak do końca nie zdaje sobie sprawy że zrobiła coś okropnego.postac hanny jest bardzo dziwna,jest troche jak dziecko które potrezbuje miłości ,jest zagubione i nie wie co dobre a co złe...ale z drugiej strony czegoś mi w tym filmie brakowało,czułam niedosyt,przyznaje bez bicia, że nie potrafie określic co to takiego:/
Nie wiem czy sobie jaja robisz czy rzeczywiście tak się fascynujesz... Wstrząsające to mogą być filmy takie jak "Oszukana", czy "Lista Shindlera", które ukazują przerażające fakty, a nie tam jakaś wymyślona przez kogoś miłostka chłopca i dojrzałej kobiety. Jedynie sytuacja tych żydów może być przerażjąca w tym filmie...
Mną bardziej wstrząsnął "Lektor" niż "Oszukana". "Lektor" wydaje mi sie być historią bardziej prawdopodobną (wiem, że "Oszukana" to film oparty na faktach), pokazujący ludzkie słabości. Miłośc nastolatka, zauroczenie, naukę. Film wzbudził we mnie wiele emocji. Postac Michaela, który nagrywał jej te kasety,aby ta nie "nudziła" sie w więzieniu, i postać Hanny, ktora była kobietą perfekcyjną we wszytskim co robiła, np. kiedy powiedziała w sądzie, że nie otworzyły kościoła, opnieważ zapanowałby chaos, i ponieważ takie były rozkazy. Postać Hanny, mimo tego, że przyczyniła się do śmierci wielu żydówek, wzbudziła we mnie współczucie. Przecież ona wolała iść na dożywocie niż przyznać się, że jest analfabetką. Film według mnie był świetny i nie wiem, kiedy będę miała szansę zobaczyć drugi taki w kinie.