Masz rację, on jest wspaniała, choć Fiennes też zagrał jak zwykle zresztą dobrze.

Po początku spodziewałem się zupełnie innego filmu, myślałem, że raczej romans, czy coś w tym stylu, a tu taka niespodzianka...Nie mniej jednak film jest genialny, a Winslet bez wątpienia zasłużyła na nagrodę.

Film genialny a aktorka cudo!! warto warto..

Nikt nie wspomina o świetnej roli Davida Krossa, a moim zdaniem to on zagrał najlepiej. Kate też bardzo dobrze, choć myślę, że jeszcze lepiej zagrała w "Drodze do szczęścia". A co do bohaterki, to mam mieszane uczucia, negatywnie odbieram także to, że zniszczyła życie Michaelowi, zabawiła się nim, grała mu na emocjach i odcisnęła duże piętno.. Wiedząc jakie ciąży na niej brzemię, jaką ma przeszłość, nie powinna krzywdzić kolejnych ludzi, a już zwłaszcza młodego chłopaka, który życia poza nią nie widział...

Prawdę mówiąc ten film nie został do końca spieprzony TYLKO dzięki Kate i Ralphowi Fiennesowi, bo David Kross był najgorszym odtwórcą. Zrobił z młodego Michaela niedorozwiniętego chłoptasia, nie mogłam już w pewnym momencie patrzeć na jego głupie uśmieszki. Gdyby nie on, uznałabym pierwszą część filmu za iście mistrzowską. Kate dała popis, stworzyła chłodną, twardą, zamkniętą w sobie postać, która całkowicie do mnie przemówiła. Trochę gorzej było później, a mianowicie podczas procesu: Hanna Schmitz zachowywała się, jakby nie wiedziała, że zabijała ludzi, albo nie wiedziała, co to oznacza. I ogólnie rzecz biorąc wątek obozu koncentracyjnego mnie nie wzruszył, już chyba bardziej byłam przejęta nauką czytania i pisania Hanny. O wiele więcej film zyskał na wartości wraz z trwałym pojawieniem się Ralpha (piszę trwałym, gdyż początkowe momenty z jego udziałem to były jedynie tkliwe retrospekcje typu znalazłem-wiersz-napisany-dla-Hanny).
Trochę mnie zastanawia, dlaczego mając tak świetny pomysł, film został aż tak okaleczony.
Tylko dzięki wspaniałej kreacji Kate Winslet daję 5/10.

Hmmm widzieliśmy ten sam film, a mamy zgoła odmienne uczucia. To co tobie przeszkadzało - ja odczytuję jako celowe zamierzenie reżysera i duży plus filmu. Młody Michael niedorozwinięty? A i owszem, przecież to gówniarz, który dopiero wchodzi w życie i nie ma o nim pojęcia - moim zdaniem rola bardzo dobrze zagrana przez Krossa. Hanna podczas procesu to wg mnie absolutnie mistrzowskie zagranie - właśnie o to chodziło, że ona nie do końca zadawało sobie sprawę, dla niej była to praca i chciała ją dobrze wykonać, nie podchodziła do tego tak jak my. I właśnie to inne spojrzenie reżyser chciał przedstawić, żebyśmy nie patrzyli tylko jednokierunkowo, ale spróbowali ogarnąć problem ze strony Hanny - i jak widać reżyser osiągnął swój cel, bo własnie to cię zaintrygowało, wzbudziło emocje, oburzenie, że jak tak można. To co dla jednych jest oczywiste, dla innych ma całą gamę barw. I w tym właśnie tkwi siła tego filmu i myślę, że to było jego celem.

Może to będzie z mojej strony niekonsekwentne, ale Twoje argumenty trochę do mnie przemówiły, jeśli chodzi o kwestię Hanny wysyłającej ludzi na śmierć. Podoba mi się Twoje podejście, chyba o wiele dojrzalsze od mojego. Musiałabym jeszcze raz obejrzeć "Lektora", jako że często po ponownym obejrzeniu filmu potrafię odnaleźć "drugie dno" lub lepiej zrozumieć pewne kwestie. Jednak co do Davida Krossa i kreacji przez niego stworzonej zdania raczej nie zmienię, był absolutnie irytujący, przy klasie Kate Winslet wyglądał dość żałośnie. Trudno będzie mnie odwieść od tego przekonania.

Cieszę się, że choć trochę cię przekonałem. Mam nadzieję, że następnym razem jak obejrzysz ten film spojrzysz na niego z innej strony. On właśnie taki miał być, bulwersujący, prowokujący, ale jednocześnie pozostawiający ocenę nam samym. Pozdrawiam.

"Wiedząc jakie ciąży na niej brzemię, jaką ma przeszłość, nie powinna krzywdzić kolejnych ludzi, a już zwłaszcza młodego chłopaka"
ależ wtedy gdy z nim była nie krzywdziła żadnych ludzi! pracowała jako pani motorniczyni/kontrolerka biletów czy cokolwiek innego to było. dopiero gdy nagle zniknęła, zaczęła pracować dla ss.

okej, mój błąd, cofam to "ależ bla bla bla". ;p

Film jest wspaniały, naprawdę warto go zobaczyć. Jak dla mnie rola Kate z pewnością zasługiwała na Oscara, choć jak ktoś wyżej również uważam, że ten młody chłopak David Kross zagrał świetnie.

Tak! Kate Winslet kreuje niezwykle autentyczną, złożoną postać, która nakręca cały film i jak najbardziej zasłużyła sobie tą rolą na Oscara. Film mnie po prostu porwał emocjonalnie i do tej pory chodzi mi po głowie. Ogólnie wrażenia super!

Oscar jej się należał i nie ma co do tego wątpliwości. Udało jej się wykreować bardzo skomplikowaną postać, która się pogubiła w życiu i wstydziła swoich ułomności. Z jednej strony nieszczęśliwa, z drugiej okrutna...Naprawdę zasługiwała na nagrodę.

Ja myślę, że nie tylko dla niej, bo całość była super, choć nie można zaprzeczyć, że jest obecnie najlepszą aktorką na świecie. Nie mniej słowa uznania należą się również reżyserowi, scenarzyście, operatorom i reszcie obsady.

Moim zdaniem Kate Winslet jest świetna... ale nie w tym filmie. Jasne, jest bardzo dobra, ale np. w wyścigu po Oskary powinna przegrać... z Angeliną.

Nie no, daj spokój, to wg mnie jej życiowa rola. Angelina cały film miała jedną minę. Właśnie zbudowanie tak "wielowarstowoej" postaci, tak skomplikowanej i jednocześnie prostej było prawdziwym wyzwaniem, któremu Winslet sprostała i to w 200%.

Popieram kolegę, właśnie tą rolą zabłysnęła i stworzyła kobietę z krwi i kości, postać tak prawdziwą, realną, że aż mi jej było żal (!). Gdyby nie ona Lektor straciłby bardzo wiele.

A ja myślę, że jednak to w tym filmie wyjątkowo zabłysnęła i cieszę się, że przytarła nosa Angelinie :P

Uważam, że Kate dała czadu w tym filmie i pokazała na co ją stać. Oscar zasłużony, szkoda, że nie więcej. Przepiękne zdjęcia...

Kate była niesamowita. Trzeba mieć ogromy talent, aby oddać rolę w gruncie rzeczy prostej kobiety. Uwielbiam takie drobiażdżki w niej jak np. chód, porusza się w pewnych momentach jak kompletny babochłop, aby z kolei w scenach łóżkowych stać się niesamowicie kobieca. Odegrała tą rolę na miano każdej nagrody.
Myślę, że dużą rolę miała też jej fizyczna naturalność- nie widziałam w tej roli jakiejś idealnej wychudzonej blondyneczki bez zmarszczki. Kate miała niesamowicie piękną i PRAWDZIWĄ twarz.

Masz rację, ona nie gra tylko mową, twarzą, ale również ciałem. Można powiedzieć, że wręcz wchodzi w rolę, człowiek oglądając ją nie myśli "ale dobrze gra", tylko "ta kobieta jest niesamowita, chcę wiedzieć o niej więcej" - oglądamy ją jakbyśmy byli w środku całego filmu i obserwowali prawdziwych ludzi. Myślę, że Oscar jej się należał i to zdecydowanie. Cały film na duży plus, a Kate jest poza skalą :)

Sama bym lepiej tego nie ujęła. Kiedy pojawia się na ekranie to człowiek skupia się tylko na niej, ma w sobie taki magnetyzm...Film ogląda się z zapartym tchem, szczególnie fragmenty rozprawy sądowej. Polecam uwadze!!

Myślę, że śmiało można powiedzieć, że ona nie grała, ale była Hanną. Coś niesamowitego i zjawiskowego.

Zgadzam się. To jest film na miarę Oscara i to nie tylko dla wyśmienitej Kate Winslet, ale za całokształt. Kto jeszcze nie widział temu polecam.

Nie przypuszczalem , ze kiedys obejrze ten film , ale jednak nie zaluje. Film bardzo mi sie podobal , genialna kreacja Kate Winslet. Film mimo braku akcji jest interesujacy i wciagajacy , tylko troche irytowal mnie aktor grajacy mlodego Micheala. 8/10 odemnie

TAk zgadzam sie film jest bardzo fajny i ogolnie dobry, polecam gorąco :) to jest wałsnie to kina ktore powinnismy ogladac :P

Taki kino jest najlepsze na świecie - inteligentne, dla myślących i wielowarstwowe. Polecam!

wspaniały film ! zaczynając od początku, gdzie główny bohater widzi w przejeżdżającym tramwaju swoje oblicze sprzed kilkudziesięciu lat i po kolei jego 'nieszczęsną' albo i szczęsną chwilę złego samopoczucia. Nutka erotyki, i przeplatające się losy bohaterów po wojnie, po latach rozłąki. rozwiązanie akcji...wszystko idealnie dopracowane, POLECAM !

Dobrze, że film nie pokazuje po prostu faktów jakimi były, ale stara się przedstawić uczucia bohaterów, ich motywy postępowania...wielka w tym zasługa Kate i reszty aktorów. Jak najbardziej polecam.

10/10

Jestem zachwycona! Wychodząc z kina targały mną duże emocje. Uwielbiam ten stan, kiedy jeszcze wieczorem i rano powracają obrazy z filmu, dialogi, a wiele kwestii nie jest i nigdy nie będzie w mojej głowie rozstrzygniętych.

Wspaniała opowieść o miłości! Spodziewałam się, że będzie to film w stylu "Upadek", jednak przede wszystkim opowiada o uczuciu między dwojgiem ludzi. Pokazuje taką miłość, która zostawia ślad na całe życie!

I Kate Winslet jest niewiarygodna!

Masz rację, dobrze, że nie skupili się tylko i wyłącznie na zbrodni, ale tez pokazali ciekawy wątek miłosny, który wpłynął na życie ich obojga. Film jest rewelacyjny!

Kate jest wspaniała... Podziwiam ja naprawde super kobieta! Film takze extra:)

Świetny, po prostu poruszający.. uczucia, mam mocne uczucia .. zmusił do myślenia, roztrząsania, historii, ale i również mocnego wpływu każdego człowieka na innego, rozgrzeszenie. Warto zobaczyć!

zgadzam się film świetny, poruszający.... pozostawia wrażenie na długo... jak dla mnie najlepszy film roku i dziwie się że nie został nominowany do Oskara? a powinien dostać nie tylko nominacje ale i wygrać ...

mój błąd, bo nominacje oczywiście dostał :)

Dokładnie kate to rewelacja sama w sobie :P a film jest piekny z nia w roli głownej...

Zgadzam sie wspniale zagrała tylko dla niej obejrzałem ten film ale musze przyznac ze wcale nie załuje... ^^

Film jest świetny, doskonale zagrany, wzbudza w widzu wiele emocji. Brawa dla Kate, rewelacyjna kreacja aktorska!