troche wialo nuda, ale moze to przeciaganie "akcji" mialo tworzyc ten "uwierajacy" klimat. historia jakas taka za malo osadzona w realiach aby ja zaakceptowac- chodzi o taka milosc nastolatka do dojrzalej kobiety, generalizujac chlopaki w wieku nastu lat sa burza hormonow i mysla tylko o seksie a nie wielkim uczuciu, ktore dodatkowo przetrwa kope lat... nie przekonujace! postac Hanny Schmitz- interesujaca, pelna niejasnosci i jakby skrajnosci- i za ta niebanalnosc duzy plus ale zeby Winslet stworzyla genialna kreacje to za duze slowa. podsumowujac, film mozna obejrzec ale nie oczekujcie za wiele bo sie zawiedziecie.