rozwleczony, rozdęty, a przede wszystkim banalny od początku do końca.
A ja nie rozumiem czemu wciąż ktoś krytykuje kogoś, kto ma inny gust. Jednemu się podobało, innemu nie. Po co kogoś obrażać?
Nie słyszeliście, że o gustach się dyskutuje. Dlaczego uważasz, że twój gust jest lepszy niż kogoś innego?
Ja na przykład nie uważam, że Lektor jest nudny, ale przyjmuję opinię inną od mojej i nie mam z tym problemu.
To chyba jest kwestia kultury lub jej braku.
Chyba przeginasz. Każdy ma prawo do opinii, nawet do bardzo kontrowersyjnej. Co to za różnica co ktoś uważa? Każdy wie swoje i koniec.
Nie zgadzam się,nie masz racji ale każdy ma inny gust na moje oko ty go najwidoczniej nie posiadasz...trudno
Każdemu podoba się coś innego ale według mnie ten film nawet jeżeli sie komuś nie podoba to nie czyni go nudnym....film jest bardzo fajny i z pewnością nie jest banalny...
nudna to może być galaretka na deser
ten film to piękna i wzruszająca historia - moim skromnym zdaniem
Jeśli tematyka holocaustu w jakiś sposób ukazana w tym filmie jest dla Ciebie banałem to gratuluje i pozdrawiam...
Coz..... dla niektorych swiat konczy sie na Tarantino. Jesli blizsza Ci tematyka Wietnamu niz holocaustu i na dodatek pochodzisz z Krakowa to szczerze wspolczuje. Napisz - nie podobal mi sie albo nie zrozumialem, to sie da obronic. Twoje podsumowanie jest po prostu zalosne. Ja zaluje tylko, ze tak swietny obraz zobaczylem niedawno, na dlugo po premierze. Szczerze polecam, nawet jesli (jak w moim przypadku) nie jest to Wasz ulubiony klimat.
Mój komentarz był odpowiedzią na post malory_knox ;] Film jak najbardziej godny polecenia! :)
haha! ...i to pisze osoba, ktora daje maksymalna ocene dla ''Happy Tree Friends'':) blyszczysz czlowieku.:)
Nie najlepszy, mocno przesadzony dobór określeń. No ale, przecież w sieci nie waży się słów - tylko jebie prosto po wrażliwych oczach jakimś gimnazjalnym okrojonym słownictwem.
czytam i zastanawiam się jak to debilne 'Happy Tree Friends' może Ci się bardziej podobać od tego... Choć w sumie potrafię to zrozumieć i ten niższy poziom intelektualny - niektórzy tak muszą :)
Wasze wycieczki pod moim adresem (i mojego gustu) nie przekonały mnie ani do filmu (czemu nikt nie pisze o filmie tylko o mnie?) ani do Waszego "wyższego poziomu intelektualnego".
Tak to już bywa na tym forum, że gdy włamiesz się z oceną, osoby którym się film podobał prędzej Cię zlinczują niż napiszą cokolwiek wartościowego na temat filmu. Chociaż przyznam szczerze, że Twoja 2ka to lekka przesada. Film dla mnie średni aczkolwiek ciekawy, bo przedstawiono problem holocaustu trochę w inny niż dotychczas sposób, jednak co do jego przewidywalności się zgodzę bo od razu można się domyślić, że Hanna jest analfabetką a chciano z tego zrobić element zaskoczenia gdy w obawie przed wstydem przyznaje się do napisania raportów i przez moment pokazują kadry z filmu, które mogłyby o tym świadczyć i przypuszczałam również, że w ostateczności popełni samobójstwo. Wiadome też było, że Hanna będzie towarzyszyła Michaelowi przez resztę życia jako kobieta o której nie może zapomnieć co ma później wpływ na jego rozpadające się życie osobiste. Film jak dla mnie nie zachwyca ale nie może też pozostać niezauważony i zdecydowanie polecam obejrzeć.
otóż to! czy nudny czy nie to jedna sprawa, ale nie wiem po co kogoś obrażać, a już zupełnie nie rozumiem przekonania, że "mój" gust jest lepszy niż twój
Ja się jeszcze zastanawiam czemu nikt nie nazwie tego po imieniu, czyli pedofilią.
Chłopak miał 15 lat, ona ze 30. Gdyby sytuacja była odwrotna (ona lat 15, on 30) zaraz by wszyscy byli oburzeni i zniesmaczeni, a tak nazywa się to nieszczęśliwą, trudną miłością.
Hipokryzja!
Jak zwał tak zwał.Ja tego tak nie nazywam.I nie uważam siebie za hipokrytę.Nawet jeśli wszystko zaczęło się od seksu z nieletnim to na pewno na tym się nie skończyło.Myślę,że rozwinęło się jakieś głębokie uczucie,na pewno ze strony Michaela,podejrzewam ,że ze strony Hanny w mniejszym stopniu ale również.
Banalny to nie, ale jest mało spójny pod względem chronologii (ciągłe skakanie z wątkami w czasie), dlatego też niestety w czasie oglądania ma się odczucie rozwleczenia. Mi to nie pasuje, ale film jest dobry.
wydaje mi sie ze najslabszym momentem tego filmu była ta smieszna rozprawa sadaowa, ale w sumie nie taki najgorszy , widzialem slabsze
Dla mnie film również był nudny. Pierwsza część rozwleczona do granic wytrzymałości, tak że gdy w końcu zaczęło się coś dziać byłam już tak uśpiona, że oglądałam tylko jednym okiem. Dlatego moim zdaniem najsłabszym momentem filmu był cały początek (właśnie do momentu rozprawy), bo nie pozwolił mi odpowiednio skupić się na ciekawszych wydarzeniach.
I najpiękniejsze jest to,że każdy inaczej wszystko odbiera.Ja zazwyczaj filmy o tej godzinie oglądam na leżąco.Ten oglądałem siedząc w ogromnym napięciu.