Można dyskutować, można filozofować, ale najpierw trzeba PRZEBRNĄĆ przez film. Nie odmawiam pomysłu, nie mówię że nie działa na wyobraźnie, ale zdecydowanie za ciężko się go ogląda. Zbyt wiele krwi i ducha uleciało przy ekranizacji.
Ten film nie tylko działa na wyobraźnię. Ten film po prostu zmusza widza do zadawania pytań. Często pytań samemu sobie. Dlatego tak trudno przebrnąć przez film.