PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=439584}

Lektor

The Reader
2008
7,8 210 tys. ocen
7,8 10 1 210205
7,1 55 krytyków
Lektor
powrót do forum filmu Lektor

Film świetny ! Ale kilka rzeczy mnie wkurzyło

1. Brak przedstawienia powodów dla których Hannah związała się z 15 latkiem.

2. Przedstawianie żydów jako wyłącznych ofiar wojny, niemców i obozów koncentracyjnych. Używanie słowa holocaust ( jako powód odpowiedzialności 6 strażniczek ) sugeruje że albo nie są one winne śmierci ludzi innych narodowości bo takich ludzi nie było albo że nie znaczyli oni nic na tle żydów. Niestety jest to typowe dla większości filmów o tej tematyce: obozy\wojna = holocaust.

3. Milczenie sędziego w scenie przesłuchania Hanny. Jak prawnik, sędzia z wieloletnim stażem nie mógł odpowiedzieć na to pytanie ( - a co pan by zrobił ? ) ! Mnie odpowiedź nasunęła się od razu. Takie przedstawienie sytuacji sugeruje że na to pytanie nie ma poprawnej odpowiedzi a co za tym idzie że każdy zachowałby się na miejscu Hanny tak samo. Jaki z tego wniosek ? że nie można jej obwiniać za śmierć tysięcy ludzi. Otóż można - sama zgłosiła się na ochotnika.

Cała reszta filmu to w moim przekonaniu same plusy - genialne przedstawienie oskarżonych modnych, pięknie ubranych, uczesanych, wymalowanych dam - daleko im do tych ubranych w mundur SS katów z obozu. Super podkreślenie niskich wyroków i liczby skazanych w stosunku do wszystkich pracowników Oświęcimia. Zaskakująca i pozbawiona taniego sentymentalizmu czy patosu decyzja Majkela - tzn nie wyjawienie tajemnicy domniemanego analfabetyzmu Hanny, brak jego współczucia. no i samobójstwo hanny - mistrzostwo ! Nie przyjęcie pieniędzy przez autorkę książki pod koniec filmu ( nie pamiętam imienia...).

8.5\10

ocenił(a) film na 8
maro21

"1. Brak przedstawienia powodów dla których Hannah związała się z 15 latkiem." - Hannah najzwyczajniej w świecie pożądała go, początkowo tylko w sensie erotycznym. Pewnie była też samotna, przynajmniej to możemy wywnioskować z fabuły. A później - pożądanie przerodziło się w głębszą fascynację, a może nawet miłość. Zresztą, wydaje się, że Hannah miała o sobie samej bardzo złe zdanie i pewnie chłopak okazał się jednym z nielicznych (jeśli nie jedynym), który traktował ją jak atrakcyjną kobietę.

"2. Przedstawianie żydów jako wyłącznych ofiar wojny, niemców i obozów koncentracyjnych. Używanie słowa holocaust..." - możesz trochę jaśniej?
zwłaszcza to zdanie - "albo nie są one winne śmierci ludzi innych narodowości bo takich ludzi nie było albo że nie znaczyli oni nic na tle żydów"

"3. Milczenie sędziego w scenie przesłuchania Hanny." Ja z kolei uważam, że milczenie to jedyna możliwa odpowiedź. Nikogo to nie usprawiedliwia. Zagłada Żydów, obozy koncentracyjne, a właściwie wszelkie wojny tego świata to wydarzenia, o których nie można tak po prostu rozmawiać, jeśli się ich nie przeżyło. NIGDY nie możemy mówić jak byśmy postąpili na miejscu kogoś, kto znalazł się w tak skrajnej sytuacji. Moim zdaniem film nie miał na celu nikogo wybielać,usprawiedliwiać. Po prostu ukazuje jaka to trudna i złożona sprawa. Ani razu, nikt w filmie nie wyraził wątpliwości czy Hanna postąpiła moralnie czy nie. Okazuje się jednak, że ktoś, kogo traktujemy jak tyrana był i jest człowiekiem, o którym przed tymi wydarzeniami nikt by nie pomyślał jako o mordercy. Pytanie więc, jak MY byśmy się zachowali nie jest takie proste, niestety.

Hannah nie zgłosiła się zupełnie świadomie na ochotnika, moim zdaniem. Jak już mówiłam, wydawało mi się, że miała bardzo niską samoocenę, przyznanie się do analfabetyzmu było czymś strasznym, dlatego wybrała pracę w SS, a nie przyjęła awansu. Jak mogła po latach odejść od tej decyzji? Zresztą odnoszę wrażenie, że decydując się na tę pracę, nie do końca wiedziała, co robi - ale to już tylko domysły.

Poza tym uważam, że żałowała, całe życie żałowała. Odpowiadając na sali sądowej tak, jak odpowiadała dała świadectwo temu, jak człowiek przybiera w ludzie różne role - nawet rolę mordercy - dla których w danej sytuacji znajduje uzasadnienie. Było to dla niej oczywiste - wykonywała swoje obowiązki. Przecież tak się tłumaczy większość pracowników byłych obozów. Tak łatwo nam jest osądzać, siedząc przed komputerem i popijając ciepłą herbatę, ale nigdy nie wiemy, jaką rolę nam by przypadło na siebie przyjąć, będąc na miejscu takich ludzi. To nie jest uniewinnianie, wybielania oprawców, tylko próba zrozumienia, że nie wszystko jest białe albo czarne, określone. Nawet SS-mani to byli bardzo różni ludzie, nie wszyscy nieskończenie źli.

Poza tym wydaje mi się, że Michael jej współczuł, bo wciąż kochał. Ale nie potrafił zrozumieć jej postępowania, był przekonany, że ona sama nie żałuje. Uważam, że jej śmierć i "testament" świadczą o tym, że jednak żałowała i to bardzo.


Poza tym film uważam za naprawdę bardzo dobry, subtelny. Końcowa scena rozmowy, o której wspominałeś - po prostu piękna, bardzo mądra. Dla mnie to przede wszystkim opowieść o ludzkiej słabości, ale też o innych sprawach, chociażby relacjach sprawiedliwość - prawo. Bo przecież film też pokazuje, że nie wszyscy zbrodniarze zostaną ukarani, nie wszyscy też zostaną ukarani równie surowo - przecież współoskarżone na pewno brały taki sam udział w zbrodni, jak Hannah. Ale były bardziej wyrafinowane albo tchórzliwe i słabe - nie przyznały się, dzięki czemu dostały mniejszy wyrok kary.

Zresztą, ten film nasuwa tak wiele refleksji, że nie da się opisać wrażeń w jednym zdaniu. Bardzo mądry i trudny, przede wszystkim.

pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
zielonakosiarka

no tak ale wiele kobiet jest samotnych i opuszczonych a mimo to szukają sobie partnera podobnego wiekiem a nie bawią się w pedofilie. Taka fascynacja jest chora i ciekaw jestem skąd się w niej wzięła.

W cytowanym przez Ciebie zdaniu chodziło mi o to że jak zwykle w filmach o tematyce obozowej do określenia morderstw których się tam dopuszczano używa się słowa "holocaust". Holocaust zaś odnosi się jedynie do żydów, a nie do polaków, rosjan, czechów, słowaków, czy innych narodowości które tam ginęły. Może mniej licznie niż żydzi ale czy to jest powód do przemilczenia tego faktu ? Taka generalizacja powoduje że ludzie na zachodzie zaczynają myśleć że w oświęcimiu ginęli tylko żydzi a nie np polscy naukowcy, partyzanci, żołnierze AK czy cywile z łapanek. Używanie pojęcia holocaust sugeruje że 100% więźniów było żydami.

Może nikt wprost nie powiedział że Hannah zrobiła dobrze ale jak wcześniej napisałem milczenie sędziego sugeruje że była do tego zmuszona albo że każdy zrobiłby tak samo. Nie ulega zaś wątpliwości że wstępując do SS, elitarnej organizacji militarnej podczas wojny ( wstąpiła chyba w 1940 ) nie mogła nie wiedzieć czym ona się zajmuje. Tym samym zgodziła się na mordowanie cywilów strzałem w tył głowy. Zresztą także potem mogła chociaż próbować pomagać innym a nie torturować ich czy gnębić.

Polecam literaturę obozową nie tylko z Oświęcimia ale także Majdanka czy Sachsenhausen gdzie robiono eksperymenty medyczne na kobietach - tam nie było "dobrych" niemców.

Sam analfabetyzm Hanny też jest słabą stroną filmu. III Rzesza, a nawet II Rzesza były państwami w których analfabetyzm nie istniał.

Piszesz że Hannah żałowała - wg mnie właśnie nie żałowała i to bardzo mi się podoba bo brzmi przekonująco. Nie pamiętam już dokładnie dialogów ale taką postawę wyczułem podczas jej spotkania z Michaelem gdy ten odwiedził ją w więzieniu.

ocenił(a) film na 9
maro21

Twoje myślenie, przepraszam, że tak napiszę, ale jest bardzo ograniczające...

ocenił(a) film na 8
babskie_nasienie

babskie nasienie - dzięki za "konstruktywną" uwagę. Wiele wniosła do dyskusji.

ocenił(a) film na 9
maro21

Ja jeszcze coś dopiszę do problemu numer 1 maro21. Fascynacja piętnastolatkiem jest chora, tak jak zauważyłeś. Moim zdaniem bierze się ona z tego że Hanna nie mogła znaleźć osoby która byłaby dorosła i nie zadawałaby trudnych pytań o przeszłość. Młodego Michaela to w ogóle nie interesowało, a jej było to ogromnie na rękę.

ocenił(a) film na 7
maro21

Film nie ukazuje wszystkich wątków, tak jest jest to ukazane w książce. Po obejrzeniu filmu miałem wrażenie,że oboje się rozczarowali sobą nawzajem. Hannah oziębłością Michaela ( po procesie) a Michael brakiem jakiś wyrzutów sumienia, czy skruchy ze strony Hanny. W książce jest to bardziej opisane np. że Hanna czytała książki o Holocauście ( może w jakimś kadrze filmu były te książki na półkach, nie zwróciłem uwagi) a Michael otwarcie mówi, iż kochał Hannę do końca, tylko po tym jak się dowiedział co robiła nie mógł jej tego wybaczyć, później nie miało to dla niego znaczenia, ale było już za późno. Być może reżyser specjalne okroił te wątki, co wyszło moim zdaniem na plus tego filmu.