Lemingi nazywane są "samobójcami", ze względu na ich nadmierną pewność siebie w dążeniu do zaspokojenia życiowych popędów. Dominika Molla także można podejrzewać o zadufanie w sobie. Reżyser balansuje na cienkiej granicy między dramatem o autodestrukcyjnej sile ludzkiego umysłu a bezsensownym thrillerem. Surrealistyczny wątek skandynawskiego zwierzątka, intrygująca, minimalistyczna scenografia oraz ciekawe kreacje aktorskie sprawiają, że udaje mu się jednak zdobyć sympatię widzów.