Ile to człowiek filmów w życiu jeszcze nie widział. Aż wstyd się
przyznać ,ale ''Lemura Rollo'' ,chociaż zapewne nieraz już
puszczano w tv, to nie miałem jakoś okazji widzieć wcześniej. A
może bardziej natchnienia do tej komedii nie było? Mniejsza z
tym. W końcu nadrobiłem zaległości. I powiem szczerze ,że warto
było. Może to nie jest jakaś najlepsza komedia, przynajmniej dla
mnie, ale nie powiem żeby nie miał się z czego pośmiać. I o ile
Kline grał takiego dupka zadumanego w sobie i tak pewnego
siebie ,bo był na prawdę zwykłą Cipcią, że aż irytował i chciało by
mu się dołożyć ,gdyby było to możliwe rzecz jasna, o tyle Cleese
był wręcz przekomiczny i niewydarzony w pozytywnym znaczeniu
tego słowa. Kilka zamieszanych przez scenarzystów scen,
niefortunnych pomyłek i zbiegów okoliczności oraz ciekawych
tekstów i śmiesznych dialogów ,a także zwrotów. Całość lekko
strawna, dosyć śmieszna ,trochę głupkowata, ale na pewno do
oglądnięcia. Końcówka na pewno podciąga ''Lemura'' w górę ze
swoimi nieprawdopodobnymi zwrotami akcji ,ale najbardziej
zabawnymi. Ciekawymi i zabawnymi postaciami są niektórzy
pracownicy zoo, a mianowicie Bugsy i Reggie. To oni oprócz
J.Cleese czyli Rollo napędzają swą grą , zwłaszcza mimiką ten
film. Mimo niektórych niepotrzebnych sytuacji oraz trochę
banalnego zbliżenia się Willi do Lee komedię tę mogę polecić
dalej tym ,którzy nie mieli okazji jej jeszcze widzieć. Ot całkiem
niezła ,taka dosłownie na 6/10.
pozdrawiam
Ja to się śmiałem na tym filmie jakbym się czegoś napalił :D Dawno się tak nie rechotałem na żadnym filmie. Teksty w nim były bezbłędne:
- a ile pan goryl przenosi wypłaty do domu?
- człowieku, Ciebie powinno się wykastrować
Sytuacje też były przekomiczne:
- rzekome zastrzelenie sympatycznych zwierzaczków
- owca w łóżku
- lizanie krwi rannej staruszki
Nie powiem abym się nie śmiał na tym filmie, ale jak tak obserwowałem to co się dzieje na ekranie to wydawało mi się ,że widzę naszą scenę polityczną czyli ZOO w naszym rządzie. Mieliśmy ojca i syna ,którzy pałali do siebie taką niechęcią jak panowie T. oraz K. Mieliśmy również drogę eliminacji i przejęcie władzy oraz tuszowanie dowodów. Jakby wnikliwie poszukał to pewnie znalazłby jeszcze wiele wspólnych mianowników :)