Dałbym więcej, ale byłem na musicalu w Romie. No i tłumaczenie, napisy przestałem czytać w drugiej scenie. Kilka "śmiesznych" (wg mnie nie udanych) scen, no i nie pasował mi Crowe ze swoim głosem, nie był zły, ale do dziś jestem pod wrażeniem głosu Łukasza Dziedzica z Romy.
Warto zobaczyć