PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=599595}

Les Misérables: Nędznicy

Les Misérables
2012
7,3 109 tys. ocen
7,3 10 1 109172
5,8 55 krytyków
Les Misérables: Nędznicy
powrót do forum filmu Les Misérables: Nędznicy

błagam was ona tak kaleczy ta piękną piosenkę "i dreamed a dream" że wyłączyłem zwiastun filmu po parunastu sekundach bo po prostu nie mogłem ,nie dałem rady .
najzabawniejsze jest to że ludzie tu piszą o talencie wokalnym . Zastanawiam się czy to nie ci sami co kibicowali nieumiejącej śpiewać ,wyjącej przez noc Juli w Bitwie na głosy .
Nie będę oryginalny ale zapodam to
http://www.youtube.com/watch?v=wnmbJzH93NU
3:33-3:44 absolutne mistrzostwo wokalne a gdzie jest Anne no gdzie ?

GeorgePatton

nie wiem, czy orientujesz się, jakie są założenia tego filmu - piosenki nie tyle są śpiewane, co GRANE. i to grane nażywo, nie studio z offu. większość utworów brzmi totalnie inaczej przez to, że postaci oddają do tego swoje uczucia i emocje, szeptają wiersze tekstu, a nie wyśpiewują na całe gardło. to właśnie wyróżnia ten film na tle innych musicalowych. tak myślę. ponadto... 'i dreamed a dream' jest niesamowicie smutną piosenką i uważam, że sposób w jaki ann operuje swoim głosem śpiewając ją jest niesamowity i dobitnie uświadamia znaczenie utworu. nie każdemu może się podobać odbieganie od oryginału, ale uważam, że to naprawdę nowatorska rzecz.:)

kairinek

śpiewanie półszeptem kojarzy mi się ze "spiewakami" którzy nie potrafią wyciągnąć dźwięków i maja słabiutkie głosiki więc ściszają by to zatuszować. Chociaż może rzeczywiście tak miało być . Nie wiem ,skoro reżyser obrał konwencje ze gwiazdy mają wyszeptywać linijki utworu robiąc przy tym teatralne grymasy to pewnie miał powód .Zobaczymy jak to wyjdzie po polskiej premierze .

ocenił(a) film na 9
kairinek

Les Miserables to tez jest musical teatralny, a tam aktorzy musza i GRAC i spiewac, a na dodatek w tym samym momencie, a to nie przeszkadza w oddawaniu emocji, co wiecej, zwieksza je.
Polecam posluchac wersje Patti LuPone tej pioseki (a jak nie przekona to zobaczyc filmiki ze sceny, jak wydac jak gra).
http://www.youtube.com/watch?v=WDHf-8JaLZM

ocenił(a) film na 9
GeorgePatton

Tylko spojrzałem na link i wiedziałem, że to ta stara baba będzie... Ok ona to śpiewa bardzo dobrze ale tylko śpiewa. Natomiast "Wyśniłam sen" z najnowszej wersji jest, jak już wyżej napisano, nie tylko zaśpiewane ale też zagrane. Ja osobiście wolę czyste ludzkie emocje niż czyste dźwięki. I chwała Ann i reżyserowi za to!

Mariusz1990

to nie jest "tylko" śpiewanie .Śmiem stwierdzić że 99 procent uznanych wokalistek z polski by tak tego nie zaśpiewało ,nawet Kozidrak ,która swego czasu miała niesamowita rozpiętość głosową mogłaby nie podołać .
poza tym trochę szacunku a nie "stara baba" bo szczerze mówiąc ja z kolei nie przepadam za Ann ale szanuje ją jako aktorkę w niektórych rolach wypada całkiem wiarygodnie choć do wybitności tez jej daleko .

GeorgePatton

przez nos*

ocenił(a) film na 8
GeorgePatton

Myślałam, że wkleisz tu polską wersję śpiewaną przez panią E. Krzemień a tu jednak nie:) Ja jestem raczej zaciekawiona tym jak to wszystko będzie wyglądało bo jednak oprócz głosu jest ta cała "oprawa" aktorska. Sądząc po trailerach Anne da radę, nie zniechęcaj się:)

ocenił(a) film na 10
GeorgePatton

Rozumiem, o co Ci chodzi, dla mnie mistrzynią na tym polu jest Ruthie Henshell i jej wykonanie 'I dreamed a dream', ale jednak scena a film bardzo się różnią i używają innych środków, żeby dotrzeć do widza. Aktor na scenie, powiedzmy, broadway'u nie może pozwolić sobie na granie emocjami, gdyż niemożliwe jest, żeby wszyscy to dostrzegli, sale są przecież gigantyczne. Muszą śpiewać tak technicznie, żeby było ich dobrze słychać i żeby widzowie mogli ich bez problemu zrozumieć. Do tego w Les Miserables wszystkie piosenki śpiewane są na stojąco przy mikrofonach, co odbiera magię gry aktorskiej, a wymaga wielkiej techniki, by zainteresować widza.
W filmie mieli taką sposobność, żeby śpiewać na żywo, podczas scen w uchu mieli słuchawkę, gdzie na żywo pianista robił podkład, dostosowując tempo do aktora. Potem oczywiście sama muzyka nagrywana była od nowa, do głosu aktora z kręconej sceny. W innych musicalach robi się tak, że najpierw nagrywa się w studiu piosenki, a dopiero po dwóch-trzech miesiącach jedzie się nagrać sceny, czyli aktor musi zagrać tak, jak czuł rolę te parę miesięcy wstecz, a to często się zmienia po wczuciu się w daną postać, zrozumieniu jej.
http://www.youtube.com/watch?v=pOTTUaZVtJA <-- polecam obejrzeć ten film, tu wszystko jest dokładnie wytłumaczone, miedzy innymi Anne mówi, dlaczego zaśpiewała tę piosenkę tak, a nie inaczej ;)

GeorgePatton

tutaj masz przykład jak pięknie głosy Anne i Hugh harmonizują ze sobą http://www.youtube.com/watch?v=Terhj8mjPwY

ocenił(a) film na 10
jane_chan

Lubię to:) Dzięki za link.

ocenił(a) film na 10
GeorgePatton

Myślę, że problem w tym, że nie czujesz muzyki. A pewnie uważasz się za znawcę. Ale muzykę traktujesz literalnie, nuta po nucie, marszowo i wtedy jest dobrze. Dlatego nie uznaje konkursów typu szopenowskie - oni tam na muzyce robią wiwisekcję niemalże. Susan Boyle jest dobrym odtwórcą i ma dar w postaci mocnego głosu, ale to, co śpiewa nie ma w sobie za grosz emocji. I dreamed a dream w wykonaniu Hathaway jest piękne, bo mega emocjonalne, do tego w tle świetnie zapowiadające się obrazy. Bohaterka płacze, więc w jej śpiewie jest płacz. To nie jest utwór do wykonywania na scenie, wyrwany z kontekstu.

semira1

zgadzam się jak najbardziej!

GeorgePatton

Mi sie nigdy nie podobala wersja Susan. Moim zdaniem Ruthie Henshall przewyzsza ja co najmniej o kilka klas:

link- /watch?v=-p6OH7FoWoQ

ocenił(a) film na 10
iwabu

W Susan Boyle jest coś niesamowitego, może fakt, że była sobie zwykłą, niezbyt ładną kobieciną i nagle wyjeżdża na scenę z bardzo dobrym wokalem.
Ale fakt, kocham Ruthie Henshell, jest niesamowita!

GeorgePatton

to chyba miało ukazać emocje.... nie talent. To tak jakbys miał paść od kuli i swej ukochanej zanucić kołysanke... nie kazdemu wyszłoby pieknie, alez jak pieknie w takich okolicznosciach. Jak jej nie lubie... uwazam ze poradzila sobie swietnie, czuje pierwszy raz od kilkuastu filmow jakie z nią oglądałam (przypadkiem) ze baba żyje. Pozdr.

ocenił(a) film na 10
GeorgePatton

A mi się bardzo podoba, pokazuje emocje, które niewątpliwie powinny dotrzeć do widza... Tu nie do końca chodzi o to żeby zaśpiewać to poprawnie...

GeorgePatton

Teoretyk muzyki... Gdyby kaleczyła to by zwiastun nie powstał, mnie się bardzo podobało aż dreszczy dostałem.