Moim zdaniem zła końcówka, która w ogóle nie trafia w przesłanie książki. Ideą Nędzników było pokazanie konfliktu prawa świeckiego z boskim. Nie jest ważne czy jesteś republikaninem, rojalistą czy bonapartystą, bo wystarczyłoby, żeby każdy
przestrzegał dekalogu, a nie byłoby aż takich konfliktów. A ostatnia scena pokazuje, że republika jest swoistym szczytem dobra i moralności. Szkoda, bo w sumie film nie był taki zły. No i gdzie okrzyki: Niech Żyje Republika, przecież oni nie krzyczeli
Vive la France, no i flaga była zła na początku...