Dla mnie super. Wolę już film gdzie spiewają non stop niż taki, w którym nagle ktoś wyskakuje z piosenką jak Filip z konopii :) Takie są dla mnie totalnie żenujące.
Jesli ktoś nie jest fanem gatunku jakim jest musical to powinien chociaż docenić sposób, z jakim aktorzy wokalnie poradzili sobie z dialogami. Wiadomo, że Hugh Jackmanowi daleko chociażby do Janusza Krucińskiego (który w ROMIE odgrywał rolę Jean Valjeana), ale mimo wszytsko wyszło im to nieźle. Brakowało mi trochę rozwinięcia niektórych wątków, ale i tak było nieźle.
Jak dla mnie lepsze to niż te wszystkie pseudo komedie, które teraz powstają. Faktem jednak jest, że taki film trzeba po prostu czuć...a jak wszyscy wiedzą gusta są różne. Jednym się podoba film typu "Baby są jakieś inne" (który dla mnie jest totalnym gniotem), innym się podba "Les Mis", które dla kogoś może być kiczem.