Kawał naprawdę porządnej roboty. Piosenki brzmią naprawdę ciekawie, opowieść angażuje, a
aktorzy spisali się świetnie, choć może nie wszyscy na równie wysokim poziomie. Wybijają się na
pewno Jackman (zwłaszcza w pierwszych scenach) i Hathaway. Choć tej drugiej na ekranie jest
stosunkowo mało, to z pewnością zasłużyła na oscarową nominację. Czy na nagrodę? Nie wiem,
nie widziałem wszystkich pozostałych faworytek a kategorii "aktorka drugoplanowa". "I dreamed a
dream" w jej wykonaniu brzmi naprawdę dobrze, a myślałem, że się nie sprawdzi.
Wielkim fanem musicali nie jestem, ale ten z pewnością warto zobaczyć:)