PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=599595}

Les Misérables: Nędznicy

Les Misérables
2012
7,3 109 tys. ocen
7,3 10 1 109252
5,8 57 krytyków
Les Misérables: Nędznicy
powrót do forum filmu Les Misérables: Nędznicy

Chciałbym sie mylić ale podejrzewam, ze z jednej z najlepszych ksiazek na świecie powstanie hollywodzkie dziadostwo ze zdecydowanym przerostem formy nad trescia.

Mało to juz było takich filmów co same "gwiazdy" w nich grały a sie okazały kompletnym gównem.

Cohen-jako Thenardier?? hahahahahahhaahha ubawiłem sie, lubie tego aktora ale niestety to nie ten rozmiar kapelusza.
Crowe - Javert?? wolne żarty
Seyfried- Cosetta??
hahahahhahahaah

Wiem, ze to ma być musical ale jednak juz o tym wiem, ze nie bedzie porównania do "normalnej" wersji zwłaszcza tej z Malkovichem i Depardieu

ocenił(a) film na 7
Dadan

Czy miałeś w ogóle w jakiś sposób do czynienia z "Les Mis" czy tylko po obsadzie ferujesz takie wyroki?

milkaway

Tylko poobsadzie i po trailerach i zapowiedziach i po obejrzeniu kilkukrotnym innych filmów na podstawie "Nędzników" i przeczytaniu też kilkukrotnym ksiażki.

ocenił(a) film na 10
Dadan

To adaptacja musicalu na podstawie książki, a nie samej książki. Więc chyba lepiej, żebyś teraz się rozczarował i nie spodziewał "normalnej" wersji.

ocenił(a) film na 6
Dadan

O to że powstanie "hollywodzkie dziadostwo" nie musisz się martwić, bo tak nie się nie stanie, a to otóż z prostej przyczyny że film jest z Wielkiej Brytani, a jeśli mam choć minimalne pojęcie o geografii to w moim mniemaniu Hollywood znajduje się w Stanach Zjednoczonych a nie w Wielkiej Brytani :) Ps. Nie oceniaj go porównując do ksiązki, bo wybacz mi ale chyba nie znam przykładu lepszego filmu od książki. Można go co najwyżej porównać do nędzników wystawianych w Romie, ale to i tak teatr, a on rządzi się trochę innymi prawami. Jeśli chcielibyśmy subiektywnie ocenić ten film najlepiej go obejrzeć i porównać do poprzednich ekranizacji.

ocenił(a) film na 5
Dadan

Hollywood nie raz nas zakakiwał, więc może i teraz zaskoczy? ;)

Dadan

I tak nie zrobią większej krzywdy niż "Katedrze Marii Panny w Paryzu";)

Dadan

Wątpię, żeby to było dziadostwo. Za scenariusz odpowiedzialny jest facet od świetnego Gladiatora, a reżyserem nagrodzony Oscarem Tom Hooper za "Jak zostać królem", więc takie klimaty mu pasują widocznie. W dodatku świetni aktorzy.

ocenił(a) film na 7
butryk_2

No i nad wszystkim pieczę sprawuje Cameron Mackintosh :D Już on najlepiej wie, kogo zatrudnić :)

użytkownik usunięty
Dadan

Kurde, ludzie, czytajcie ze zrozumieniem, kraj produkcji: Wielka Brytania i reżyser Tom Hooper, więc to jest brytyjska produkcja, to że tam grają amerykańscy aktorzy, nie znaczy że ten film jest produkcją hollywoodzką :P

Dadan

Po pierwsze, film nie powstaje na podstawie książki, tylko musicalu (w Romie niestety już nie grają, ale polecam YouTube, są nagrania z koncertów)
Po drugie proponuję zobaczyć Cohena w czymś oprócz Borata albo Dyktatora (na przykład na przykład w Sweeny'm Toddzie), z Thenardier'em raczej sobie poradzi
Co do Crowa, to przypominam, że ma na koncie Oskara, kilka innych nagród i ze trzydzieści nominacji (moim zdaniem w trailerze nie wypadł aż tak źle)
Jeśli chodzi o Seyfied, to nie bardzo rozumiem co można jej zarzucić, na pewno nie to, że nie umie śpiewać. Poza tym nie zgodzę się, że obsadę tworzą same "gwiazdy", jak to ująłeś. Eponine gra Smantha Barks, która została wybrana, bo przez długi czas grała na West Endzie i jest po prostu najlepsza (a przypominam, że do tej roli rozważana była również Taylor Swift)
Phoxi i butryk_2 - zgadzam się na całej linii.
PS Nie mogę się doczekać duetu Bonham Carter& Cohen ;)

ocenił(a) film na 8
ILoveBerries

Mi przeszkadza jedna rzecz: Crowe jako Javert nie ma bokobrodów :((

użytkownik usunięty
Agness_92

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Hugh Jackman świetnie wyglądałby jako Javert - z bokobrodami jak się patrzy, oczywiście. Staram się przyzwyczaić do Russella Crowe w tej wymagającej i wspaniałej roli, ale nie mogę, za każdym razem widzę tylko Russella Crowe nieudolnie grającego Javerta, a nie Javerta. Być może bokobrody by to zmieniły (;
Nie podoba mi się również charakteryzacja H.J. jako Jana Valjean - wedle książki powinien już mieć zupełnie białe włosy (przynajmniej po "sprawie Champmathieu", czyli procesie w sądzie, czyli musicalowym "Who am I?"), zawsze też widziałam go z obfitą brodą. Żałuję też braku książkowego żółtego surdutu, ale nie można mieć wszystkiego - ostatecznie będzie i tak wiele miłych odniesień do książki, nie umieszczanych przedtem w musicalu (z Gavrochowym [poprawnie utworzyłam to słowo?] słoniem na czele!).

ocenił(a) film na 8

Moim zdaniem najlepiej dobrani aktorzy byli w Nędznikach z 1978 :)

użytkownik usunięty
Agness_92

Niestety nie oglądałam - dziękuję za informację, może nadrobię to w najbliższy weekend. Mam nadzieję, że nie opuścili wątku Eponiny - to jeden z moich najulubieńszych, a tak często go spłycają lub wręcz zupełnie pomijają.
Osobiście spodobało mi się anime "Shoujo Cosette" - pomimo dodanych wątków (czasem zupełnie bezsensownych - jak ten z uratowaniem Gavroche'a z barykady), oczywistego przesłodzenia i nadmiaru słodyczy (Javert "nawraca się" i kontynuuje pracę w policji, Thenardierowa i Anzelma wychodzą z więzienia i zaczynają nowe życie) było miłym i ciekawym doświadczeniem, w pewnych momentach bardzo wiernym książce. Oglądałaś?

ocenił(a) film na 8

w tym z 1978 nie ma Eponiny i Gavroche'a.
A to anime muszę jeszcze obejrzeć :) dzięki za info :)