Les Misérables: Nędznicy

Les Misérables
2012
7,3 109 tys. ocen
7,3 10 1 109323
5,9 47 krytyków
Les Misérables: Nędznicy
powrót do forum filmu Les Misérables: Nędznicy

Przyznam szczerze, że film mnie niesamowicie zaskoczył. Owszem, jestem wielbicielką
musicali; owszem lubię Hugh Jackmana, sam obraz też był mi w miarę znany, jednakże
pierwszy raz zapoznałam się z całością. I jestem pod wrażeniem. Niemniej nie do końca wiem
za co nominacje dla Hathaway i Jackmana. Nie zagrali źle, co to, to nie. Ale czy to od razu
wystarczająco na Oscara... Moim zdaniem świetnie pokazał się Crowe i Tveit, a także
Samantha Barks. No i mału Gavroche! Rewelacja. A Wy jak uważacie? czy rola Hathaway
naprawdę do Was przemówiła aż tak? pojawiła się zaledwie przez niecałe 30 minut, ja o niej
niestety szybko zapomniałam :/
No i reżyseria - uważam, że Hooper stworzył prawdziwe dzieło wizualne. Może ja się nie znam,
może nie zwracałam wcześniej na to uwagi w innych filmach, ale tu sceny są niesamowite,
ujęcia, przejścia pomiędzy zdjęciami - wow. Ja byłam urzeczona od pierwszych minut :)

karolina_bzorek

Niestety jeszcze nie oglądałem,ale na pewno zajrzę i się wypowiem :P.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
eulogy_pl

Będę czekać :D

ocenił(a) film na 10
karolina_bzorek

Crowe jest bardzo dobry, znacznie lepszy niż ludzie mu wieszczyli, ale czy oskarowo dobry to nie jestem przekonana. Ale i nie jestem przekonana do Jackmana, chociaż odwalił kawał świetnej roboty. Jedynie z Hathaway się zgadzam z nominacją, jest bardzo wyrazista w tym filmie.

ocenił(a) film na 9
semira1

Jackmanowi coś brakowało, nie mogłam jakoś go umiejscowić w tym filmie. Wspiął się na swoje wyżyny, z pewnością, ale on tam po prostu nie pasował. I zgadzam się co do Crowe'a :)

ocenił(a) film na 10
karolina_bzorek

Myślę, że Jackmanowi brakowało urody. Serio serio. Nie trywializuję go, lubię, jest bardzo dobrym aktorem, ale jednak przez role zaszufladkowanym. Tutaj gra człowieka fizycznie nijakiego i na takiego był ucharakteryzowany. Jak nie on.

ocenił(a) film na 9
semira1

Urody powiadasz? hmmm, coś w tym jest...będę myśleć teraz nad tym ;D

ocenił(a) film na 8
karolina_bzorek

Kwestia gustu. Mnie Crowe rozczarował niesamowicie. Za bardzo przyzwyczaiłam się do profesjonalnych aktorów musicalowych, którzy dotąd odtwarzali tę rolę.

ocenił(a) film na 9
Phea

Zaraz zacznę się zastanawiać co ja w nim widziałam :D Serio hehe. A tak poważnie, to muszę przyznać, że jako oceniałam jednak w skali aktorów hollywodzkich. Z tych, może to zabrzmi śmiesznie, ale uważam, że Bane mógłby się nadać do roli (choć nie wiem jak u niego ze śpiewem). Jednakże gdy myślę o Javertcie teraz, to widzę twarz Russella... Widocznie trafił w mój pułap wyobrażeniowy roli :)

ocenił(a) film na 6
karolina_bzorek

Mnie Crowe rozczarował, choć od razu byłam zdania się po prostu do tej roli nie nadaje. Nie mogłam go słuchać ani na niego patrzeć. Jest dobrym aktorem, ale było mnóstwo innych bardziej nadających się na Javerta. Jak dla mnie był sztuczny i miał jedną minę. To jest moje zdaniem.

ocenił(a) film na 9
Madziafaka

o, a kogo byś widziała w tej roli? Pytam jak najbardziej neutralnie i bez złośliwości :) Mi przypasowała jego surowość, nawet wyważony ton głosu, chociaż fakt, było tam tyle emocji, które mogły zostać uwolnione, w celu innego przedstawienia postaci.

karolina_bzorek

Dokładnie! Javert w wykonaniu Crowe'a jest surowy, i w pewnym sensie "sztywny", niemalże wyprany z emocji, ale w końcu to służbista, który całe życie podporządkował zasadom, których złamanie było dla niego nie do zniesienia. Dobór takich a nie innych środków aktorskiej ekspresji był, przynajmniej moim zdaniem, całkiem uzasadniony.

ocenił(a) film na 10
Madziafaka

Javert był jednowymiarowy, przynajmniej do pewnego momentu - akuratny klocek, który widzi świat czarno-biały. To się zmienia przy ostatnim wykonaniu (nie piszę o okolicznościach, bo znowu będzie, że spoileruję nieprzyzwoicie). Też jestem ciekawa, kogóż to byś widziała w tej roli.

ocenił(a) film na 6
semira1

Może to jak wyobrażałam sobie tę postać wzięło się z tego, że bazowałam jedynie na tym co przeczytałam, nie widziałam poprzednich wersji filmowych i stworzyłam wizję do której Crowe po prostu nie pasował i przez cały czas denerwował mnie sposób gry, który nie twierdzę, że jest zły (gdyby był nie zatrudniono by go do tak ważnej roli). Już zaczynając oglądać, znając obsadę byłam nastawiona na 'nie' do Crowe'a, może to też zaowocowało moim rozczarowaniem. Mogę nie mieć racji i być w mniejszości, ale mnie to nie przekonało, wybaczcie.

ocenił(a) film na 10
Madziafaka

Javert nie jest rozsądnym stróżem prawa, który z przebiegłością szuka przestępcy. To tępawy służbista, który się uparł na tego jednego więźnia, bo mu po premii za niego polecieli (wątek, który leżał u źródła konfliktu Valjeana z Javertem był skrócony do 3 minut). I taki był Crowe.

ocenił(a) film na 6
semira1

Kogo bym widziała w roli? Ciekawe pytanie :) Kogoś pokroju Alana Rickmana (akurat jego twarz jakoś automatycznie kojarzy mi się z Javertem, nie potrafię tego wytłumaczyć) lub Liama Neesona (choć przy sprawdzaniu pisowni jego nazwiska okazało się, że grał już w "Nędznikach" i to Valjean, więc jego należałoby odrzucić...

ocenił(a) film na 10
Madziafaka

Ani jeden ani drugi... Pamiętam tych Nędzników z Neesonem, ale to nie był musical, tylko ekranizacja książki. Kiepska ekranizacja z kiepskim Neesonem, a Javert wyglądał jak zwykły bandzior, mimo że chyba go grał Rush, ale głowy nie dam.
Rickman jest zbyt intelektualny. Kiedyś mógłby może się dostosować, z wiekiem nabrał nobliwości. A Crowe to potrafi, znaczy zagrać służbistę bez refleksji. Poza tym Rickman jest za stary.

ocenił(a) film na 9
Madziafaka

Neeson jakoś tak ma zbyt "dobrą" urodę ;D Rickman już prędzej. Ale ja sama nie wiem, próbuję znaleźć jakąś twarz i na razie nikt mi nie przychodzi do głowy :)

ocenił(a) film na 9
karolina_bzorek

no tak, sama pisałam o Christianie Bane, ale jednak chyba cofam te słowa.

ocenił(a) film na 10
karolina_bzorek

Hathaway zdecydowanie tak emocje świetnie przekazane i to jej piosenka powinna być nowminowana do oscara nie jackmana a co do oscara za film to zgarnie go i tak django

ocenił(a) film na 8
Dworsky0

tylko że I dreamed the dream nie jest piosenką oryginalną (tj. nową) tylko zaadoptowaną od musicalu.

ocenił(a) film na 9
karolina_bzorek

Crowe niestety nie dawał rady w momentach gdzie śpiewając powinien powalić na kolana, jego głos po prostu nie był wstanie tak zaśpiewać, mimo wszystko jak zwykle zagrał świetnie ale na oscara było by za wiele. Gavroche jak w każdej adaptacji był świetny za to postać Cosette mnie rozczarowała bo liczyłem, że Amanda da z siebie więcej. Wielka szkoda, że Hooper nie został nominowany do oscara bo na pewno na niego zasłużył

ocenił(a) film na 9
karalek

Nie zasłużył. Reżyseria leży. Zero zdjęć, obrzydliwe zblizenia, nie.

ocenił(a) film na 9
Charism

co kto lubi, mnie sie akurat bardzo podobało, że człowiek skupia sie na muzyce a nie na całym otoczeniu i muzyka gdzieś w tle, ale rozumiem twoje zdanie bo jest zresztą takie samo jak osobie która mi towarzyszyła

ocenił(a) film na 9
karalek

otóż to! :) jednym podejdzie bardziej, innym mniej, jeszcze innym wcale;)

ocenił(a) film na 9
karalek

Cosette znacznie lepiej wyszła małej dziewczynce (nie mam czasu sprawdzić wyżej kto grał, przepraszam za lenistwo), niż Amandzie...taka nijaka była, przez to ta strona filmu bardzo kulała. A Gavroche to rzeczywiście - świetnie rozpisana rola, ot co :)

ocenił(a) film na 7
karolina_bzorek

Zdecydowanie zgadzam się co do Crowe. Odważę się nawet powiedzieć że zasługuje na nominację i nagrody bardziej od Hugh Jackmana. Może jednak uznano że już zgarnął co mu się należało w ostatnich latach i czas dać szansę innym.

ocenił(a) film na 9
gsfdfdsa

Dziękuję! miło mi, iż ktoś miał podobny odbiór do mojego :)

karolina_bzorek

Byłam na "Les Miserables. Nędzinicy". Wczoraj. I ciągle się zastanawiam, czemu ten film zdobył aż tyle Globów i ma tyle nominacji do Oscarów... Pan HJ (bardzo go lubię) śpiewa tak beznadziejnie, że aż mi ciarki chodziły po plecach i zatykałam uszy. NIE CIERPIĘ JODŁOWANIA. Jeżeli śpiewający nie może dociągnąć frazy, niech zamilknie! Cisza jest lepsza od pulsującego głosu! Pan RC jak zwykle doskonały. Nie wiem, co jest w tym facecie, ale za co się nie weżmie to robi to perfekcyjnie. Fajnie śpiewa, a jego bohater wyrasta na prawdziwie tragiczną postać. Pan HJ musi jeszcze dużo pracować by dojść do takiej perfwkcji

ocenił(a) film na 9
karolina_bzorek

Zgadzam się z Wami :) Po wyjściu z kina byłam jeszcze oszołomiona, a Russel od razu wskoczył do mojego panteonu ulubionych aktorów :) Może mi się wydawało, ale dla mnie miał taki miękki, głęboki głos, możliwe, że monotonny (jednowymiarowość Crowe'a zauważyli moi przedmówcy), ale to dodawało pewnego smaczku jego roli. Był niezmienny, stały, zawzięty w swoim postępowaniu. I chyba ze względu na niego (no, i jeszcze na Hathaway) chcę kupić OST :)

ocenił(a) film na 10
karolina_bzorek

Moim zdaniem Anne Hathaway była wspaniała, pięknie zagrała i się niesamowicie wczuła w rolę i będę jej bronić ! :)
Crowe zasługuję na wiele słów uznania i jak wiele osób, ja również uważam, że lepiej zagrał i lepiej odnalazł się w filmie niż Hugh Jackman (mimo, że go uwielbiam).
Niesamowita była mała Cosette i Gavrosh, która scena śmierci była po prostu zatrważająca!
Film był w mojej ocenie na 9, poruszył mnie do głębi. Klasyka w świetnym wydaniu, Przepiękna hostoria z przepiękną oprawą. Polecam!

ocenił(a) film na 8
karolina_bzorek

Właśnie wróciłam z kina i przeczytałam wypowiedzi, bo byłam ciekawa opinii... H.Jackman - jak ktoś już napisał "odwalił kawał dobrej roboty", ale to postać Javerta, granego przez R.Crowe zapadła mi w pamięć ( podzielam w pełni zdanie mervil ). Obaj panowie grali postacie tragiczne, ale R.Crowe potrafił zrobić to w subtelny sposób ( jak zwykle - i przyznaję, że za to go cenię jako aktora) a H.Jackman... mimo, że też go lubię i mimo jego usilnych starań - nie powalił mnie na kolana. .... Na temat śpiewania raczej nie powinnam się wypowiadać, bo to po Hair, Evicie i Upiorze w operze to mój 4-ty... musical i nie mnie oceniać, ale jako laikowi słuchanie H.Jackmana nie sprawiało mi przyjemności, a wręcz irytowało. R.Crowe natomiast całkiem interesująco brzmiał i słuchało się go całkiem dobrze... i dotąd Karolino chyba się zgadzamy. Co do Ann Hathaway to dla mnie była świetna - postać Fantine była przejmująca, a wokal też dobry. Kapitalny duet stworzyło "małżeństwo Thénardier", czyli H.Bonham-Carter i Sacha Baron Cohen. Miłym zaskoczeniem był dla mnie Eddie Redmayne grający Mariusa - (do najurodziwszych nie należy, ale te jego piegi mnie rozczulają ) - i nie o grę aktorską mi chodzi, która jest w OK, ale o śpiew. Cosetta niestety średnia - na szczęście nie miała cukierkowej urody. Cały obraz podobnie jak Ty bardzo pozytywnie odebrałam. Niezłe zdjęcia i świetne kostiumy. Dałam 8.

karolina_bzorek

Wyjęłaś mi z ust,wszystko to ja chciałam napisać.Crowe jak dla mnie również rewelacja,no i mały Gawroche.Anne Hathaway uwielbiam tak więc ,sama rozumiesz,że dla mnie jej rola przemówiła jak najbardziej.Właściwie to najbardziej się poryczałam właściwe podczas jej grania.Sceny po prostu rewelacyjne,ujęcia kamery,no po prostu cudo.Całość jak dla mnie genialna:)No i zakochałam się w Aaronie Tveitcie od pierwszego ujęcia:)

ocenił(a) film na 9
dominika_gogolek

Ja też uwielbiam Anne Hathaway! serio, ale jakoś tak podeszłam chyba uprzedzona do jej roli, bo od daaawna czytałam o tym ile to ona nie schudła i jak to się poświęciła dla roli, etc. Nie mówię, że nie zagrała dobrze, ale przyznaję, że po tym, co przeczytałam, to oczekiwałam czegoś więcej :/ Dużo bardziej podobała mi się w "Rachel wychodzi za mąż", gdzie również była nominowana do Oscara. No ale co poradzić, Akademia rozdaje karty i ich gusta zadecydują :) ja jeszcze nie zagłosowałam w ankiecie na najlepszą aktorkę drugoplanową, gdyż jeszcze czekam na Lincolna, Sesje i Mistrza. Aż jestem ciekawa kogo wybiorę hihih :D
A co do pozostałej zgodności - bardzo się cieszę, że nie jestem odosobniona w odbiorze filmu i aktorów :)))

ocenił(a) film na 10
karolina_bzorek

ja tak samo jak karolina_bzorek oczekiwałam czegoś więcej od Anne Hathaway, chociaż chyba chodzi mi o więcej czasu poswięconego na filmie... no i gdzie nominacja dla Crowe'a?! Ja bym mu coś przyznała, bo uważam, ze zagrąl lepiej niż Jackman. A do drugoplanówki to nominowałabym Sache Barona Cohena, którego kreacja najbardziej mi sie podobała :)