Film nudnawy, a sceny - przeciągające się. Nierzadko można ucierpieć z powodu okrutnego fałszowania aktorów. Bitwy przedstawione gorzej niż w podrzędnym filmie historycznym BBC i krew wyglądająca jak keczup. Zdarzenia zabawne wyszły śmiesznie, co jest dla "Nędzników" plusem; gorzej jednak, że dramatyczne akty śmierci, rozboju czy choroby również wzbudzają rozbawienie. Naprawdę, po tak obfitej kampanii reklamowej i znakomitej obsadzie spodziewałam się O WIELE WIĘCEJ (oczywiście wciąż pozostaję fanką Heleny Bonham Carter, która spisała się, jak zwykle, znakomicie).