Witam.
Na wstępie powiem że nienawidzę musicali.
Ściągnąłem film na kompa nawet nie wiedząc że to musical, dowiedziałem się dopiero po fakcie.
No ale skoro już pobrałem, to żal nie obejrzeć zwłaszcza że ten film był niedawno w kinach.
I powiem szczerze... jestem zszokowany !
Wspaniała produkcja, kostiumy, fabuła, śpiew no i gra aktorska (akurat nie wszystkich).
Niektóre sceny były przeciągnięte jak np Jean śpiewał na barykadzie żeby pozwolił przeżyć Marcusowi.
Ale generalnie wszystko jest ok, reszta filmu nadrabia drobne wpadki. A końcowa scena gdy Jean umiera wzrusza aż do łez, lecz za chwile pojawia się kolejna piękna scena, która znacznie poprawia nam humor (przynajmniej mnie).
Mówiąc to mam na myśli końcówkę gdy mamy okazje ujrzeć wszystkich bohaterów zarówno żywych i umarłych jak śpiewają piękną pieśń wraz z Fontiną i Jeanem.
Naprawdę rewelacja.
Bardzo polecam obejrzeć ten film
Pozdrawiam.
Dla fanów musicalu, którzy mieli szczęście oglądać go w teatrze bardzo ważna była partia śpiewana przez Fantynę ,,I Dreamed a Dream " w wykonaniu Anne Hathaway oraz ,,On My Own" Eponiny w wykonaniu Samanthy Barks. Tutaj się nie zawiodłem. Ale ogólnie cały film jak napisałeś wzruszał. Film jest przeniesieniem z drobnymi zmianami wersji scenicznej na ekran kinowy, lub jak w twoim wypadku komputerowy. Ta wzruszająca scena finałowa, która pięknie opisałeś jest żelaznym elementem wykonania teatralnego w każdym kraju, w którym musical był wystawiany. A wystawiany był już na prawie całym świecie
Gdybym tylko miał okazje teraz wybrać się do teatru, z chęcią bym to zrobił żeby zobaczyć jak to zostało wykreowane :)
W Polsce już niemożliwe. Najpierw ,,Les Miserales" było wystawiane w teatrze muzycznym w Gdyni a później w teatrze Muzycznym ,,Roma" w Warszawie. Na You Tube można odnaleźć fragmenty polskiej wersji musicalu oraz piosenki ze spektaklu.
http://www.youtube.com/watch?v=feFo_4BiNDM
Małe wyjaśnienie, Partia wokalna Eponiny ,,On My Own", którą ci wysłałem w Polsce ma dwie wersje tłumaczenia. Pierwsza, do której link ci podesłałem, śpiewana przez Katarzynę Łaskę chociaż śpiewana w Romie to chyba wersja z przedstawienia gdyńskiego, tamto nagranie pochodziło z kastingu.. Druga wersja tutaj śpiewana przez Malwinę Kusior na pewno pochodzi ze spektaklu w ,,Romie" i jest to fragment przedstawienia w teatrze ,,Roma". http://www.youtube.com/watch?v=KmK9AypREQ8&NR=1&feature=endscreen
A powiem Ci że mnie się bardziej podoba występ Katarzyny niż Malwiny :)
Przynajmniej do tej piosenki, nie wiem jak to dokładnie ująć ale ma bardziej przygnębiający głos do tej piosenki, co oczywiście ma wpływ na odbiór tej piosenki :)
Dokładanie tak samo to odbieram, nagranie pani Kasi znalazłem w internecie w dniu powrotu z teatru gdzie usłyszałem wersję śpiewaną przez tutaj Malwinę Kusior chociaż nie jestem w stanie z pewnością stwierdzić,że to ona śpiewała w spektaklu, który oglądałem, być może była to pani Ewa Lachowicz.
http://www.youtube.com/watch?v=hQx_qV8TOcY
Kasia Łaska jeśli się nie mylę nie została zaangażowana w warszawskim spektaklu.
Nagrania ze spektaklu są niestety amatorskie. Nagranie zaś z kastingu w wykonaniu Kasi Łaski jest telewizyjne, profesjonalne, stąd może lepiej się je odbiera. Ale ja osobiście odczuwam sam tekst wykonywany przez Katarzynę Łaskę jako bardzo poetycki, który najzwyczajniej w świecie bardziej mi się podoba.