Właśnie wróciłem z kina i muszę się z wami podzieli moimi odczuciami! Jest to Przepiękny film, rzadko kiedy się wzruszam na filmach, a ten jest naprawdę wzruszający. I ci aktorzy, po prostu bajka, polecam każdej osobie. dla mnie 10/10
Prawda? Dawno nie byłam na czymś tak dobrym. Nie czytałam nic wcześniej o tym filmie, nie widziałam obsady, nic, i czułam się, jakbym dostała prezent-niespodziankę z niewiadomo do końca jakiej okazji.
Wszyscy zagrali swoje role na nieosiągalnym dla większości aktorów poziomie,ale to co zrobiła Anne Hathaway w "I dreamed a dream" to już nie była iluzja tylko magia w czystej postaci.Żeby taki film zrozumieć trzeba coś jednak w życiu przeżyć,bo jak ktoś w momencie kiedy Ci aktorzy wkładają w to całe serce i okazują prawdziwe emocje śmieje się i żartuje z tego to ja już nie mam pytań.
zgadzam się całkowicie, gdy wybierałam się na film miałam mieszane uczucia, ale znikły one gdy na ekranie pojawiła się Anne Hathaway, nie ustępował aż do samego końca
Ja jestem maniakiem musicali, a dla takiego "Les Miserables" jest pozycją obowiązkową.Wcześniej widziałam tylko kawałki sceniczne i występ w ROMIE, więc na ten film czekałam od października. Gdy zanim poszłam na seans na profilu pojawiło się mnóstwo krytycznych uwag, i trochę się załamałam, czy faktycznie nie wyszła klapa. Więc idąc do kina nie miałam żadnego nastawienia. Potem zmieniłam zdanie. Byłam już w tym roku na paru filmach i jeszcze żaden nie był tak spektakularny i piękny. Świetna gra aktorska, z wyróżnieniem Hathaway, Crowa i Barks, i oczywiście parki Baron Cohen i Bohnam Carter. Nie rozumiem, czemu niektórzy dają filmowi wręcz ocenę 1. Mogła im się nie podobać konwencja musicalu i wokal ze śpiewnymi dialogami, ale za kostiumy i charakteryzację należałoby się conajmniej 4.
Podzielam opinię. Film wywarł na mnie piorunujące wrażenie. Świetna gra aktorska Jackmana, Hathaway. Anne ostatnia śpiewa niesamowicie...