Les Misérables: Nędznicy

Les Misérables
2012
7,3 109 tys. ocen
7,3 10 1 109324
5,9 47 krytyków
Les Misérables: Nędznicy
powrót do forum filmu Les Misérables: Nędznicy

Upiór musicalu

ocenił(a) film na 3

Broadwayowski hit przeniesiony na ekrany. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak to wyglądało na deskach scenicznych, ale jeśli równie niemrawo, co w wersji filmowej, to współczuję wszystkim, których widowisko "porwało" - ich życia to dopiero muszą być nudne..
Największy problem z "Nędznikami" polega na tym, że to nawet nie jest tradycyjny musical. Nie ma tu sekwencji tanecznych czy śpiewanych, tu się śpiewa wszystko, od dechy do dechy! Każda linijka tekstu nadaje się na to, aby uczynić z niej pieśń. A raczej nadaje się w wyobrażeniu twórców, bo efekty takiego zabiegu są doprawdy idiotyczne: aktorzy dosłownie opowiadają akcję w takt melodii (przy czym przez ponad dwie godziny trwania jest to tak naprawdę jedna melodia, z drobnymi modyfikacjami), kolejne "frazy" wykrzykiwane są jak najszybciej, po to aby pełne zdania (zapomnijcie o jakichkolwiek subtelnościach - wszystko ujęte w najprostszy sposób) brzmiały choć trochę jak piosenka. Nie brzmią, plus jest jednak taki, że przez pierwszą godzinę film tak bardzo nie nuży, bo zawsze jest z czego się pośmiać albo nad czym pozałamywać ręce. Pozostałe 3/5 obrazu to już czysta katorga, jeden ciagnący się w nieskończoność popis ucha nadepniętego przez słonia. Podniosły do obrzydzenia, kiczowaty i bezsensowny. Jako ekranizacja powieści Hugo (którą też poniekąd film Hoopera jest) rzecz zawodzi na całej linii: dziwaczne streszczenie z dodatkowymi "upiększeniami" odautorskimi, nie tyle zagrane, co wyjęczane przez odtwórców. Plusy da się zauważyć jedynie od strony czysto technicznej: scenografia, kostiumy, charakteryzacja są na wysokim poziomie, ale byłoby akurat dziwne, gdyby sprawy się miały inaczej w produkcji za takie pieniądze. Jest tu także jeden niezły song - to, że jego wykonanie przypadło mi do gustu dziwi mnie o tyle, iż został on zaśpiewany przez Anne Hathaway. Ma naprawdę niezły głos, może powinna pójśc w tym kierunku, bo jako aktorka zdecydowanie drażni. Żeby przekonać sie o jej zdolnościach wokalnych nie musimy jednak pochłaniać w całości tego wodolejstwa, wystarczy wyszperać samą scenkę.
A tak już na marginesie: o tym, że zestaw obrazów nominowanych w tym roku do miana "najlepszego filmu" jest słaby, świadczy już fakt, że pośród pretendentów znaleźli się również "Les Miserables" -ten film jest niemalże tak zły, jak "Upiór w operze" Schumachera.

Caligula

No jeśli to takie same gówno jak Upiór w operze to ja po trzykroć podziękuję.

Caligula

Czy tylko ja odnoszę takie wrażenie, że twoje komentarze brzmią ja recenzje?

ocenił(a) film na 5
Caligula

Bez przesady. ;-)
,,Nie ma tu sekwencji tanecznych..." - film, jak już zresztą wspomniałeś jest na tyle rzewny i patetyczny, że wciskanie jeszcze sekwencji tanecznych byłoby idiotycznym zabiegiem, a ,,klasycznym musicalem" jest on z całą pewnością. :)
,,...kiczowaty..." - nie wiem, gdzie tu się dopatrzyłeś kiczu, bo jeśli chodzi o warstwę wizualną, to jest ona bardzo stonowana. Nie zrozum mnie źle, wcale nie należę do sympatyków tego filmu, ale nie jest on taki zły. Stężenie patosu w drugiej połowie faktycznie nie do wytrzymania, ale poza tym jest całkiem dobrze. Pozdrawiam. ;D