nie ma nic do śmiechu ani do płaczu. Obejrzanych musicali mam w swoim życiu tyle, że policzyłbym je na palcach jednej ręki. Do obejrzenia tego filmu skłonił mnie fakt tylu nominacji do Oscarów oraz co trzeba przyznać, znakomita obsada.
Wnioski? Gdyby nie było tego całego skomlenia (śpiewem nazwać tego nie można), to byłaby to produkcja która nie była by taka zła. Sam scenariusz, pomysł, scenografia, muzyka przyzwoita, ale na Boga: niech Ci panowie już nic nie śpiewają. Gdyby film potrwał jeszcze z 30 minut, to nie wiem czy bym doczekał końca..