piosenki były chwytliwe a postacie ciekawe z czego królowali Sacha Baron Cohen,Russell Crowe
i Helena Bonham Carter wokalnie oraz aktorsko.Sami aktorzy są niczego sobie a do tego dostali
moim zdaniem najlepsze i najbardziej wyraziste postacie:praworządnego Javerta oraz chciwych i
podstępnych Thenardier'ów. Niestety z biegiem fabuły nowe postacie zrobiły się nijakie i
denerwujące a muzyki miałem już serdecznie dosyć.Jedynymi fajnymi piosenkami były "one day
more" "do you hear the people sing" i "dialogi" Crowe'a i Cohena.Do tego czy muszą cały czas
śpiewać?Rozumiem że to musical ale parę normalnych zdań by nie zaszkodziło!
5/10