Ja czytałam i pobiłam rekord - tom 2 (320 stron) przeczytałam 1,5 dnia (i to na adobe! Przeczytałabym w 1 ale też trzeba spać) i jest nie do pobicia. Zakochałam się w tej książce! Jest tam znacznie więcej przygód Jana i jego bliskich. Film to tylko mała część tego, co jest w powieści.
Gdybym wcześniej czytała, to bym chyba miała 5 z Napoleona (bo przerabialiśmy) ;P
Warto, warto, warto i jeszcze raz warto przeczytać, bo warto :)

Mój rekord to ~1400 stron w jeden dzień, ale poza siusiu i am am nic więcej tamtej doby nie robiłem, bo mnie lektura wciągnęła, wprawdzie inna niż Ta, banalniejszym językiem pisana, ale jak już się rekordami chwalimy to ja też chce.

Ogladalas moze film bo nie wiem czy warto

Oglądałam i powiem, hmmm... nie robi takiego wrażenia jak książka. Nie ma nic o biskupie, o tym jak Jan daje się złapać przez Javerta a potem "utapia się", nie ma też nic o tym ja Mariusz chodzi do parku i podziwia Kozete.
Jeżeli nie lubisz musicali to nie polecam, jednakże dobra obsada, dobrze zagrana reszta, ale są braki. Brakuje tego co napisałam powyżej. Ale jak oglądniesz (kiedyś), chętnie dowiem się twojej opini. :)

lepiej obejrzeć najpierw film czy przeczytać książkę?

Wg. mnie książkę. Gdybym nie przeczytała "nędzników", to bym w życiu tego filmu nie oglądnęła.

Film został nakręcony bardziej na podstawie musicalu scenicznego niż książki, przez co nie oddaje jej wiernie - pewne zmiany fabularne i niedopowiedzenia fanów powieści mogą wręcz drażnić, ale wiadomo, że książka a film (a tu nawet musical) to dwie różne rzeczy. Polecam najpierw przeczytać Nędzników, wspaniała lektura.

O tak :) potwierdzam to jako fanka Hugo, chociaż NDdP zawsze będzie u mnie na pierwszym miejscu (kocham ten klimat średniowiecza), to Nędznicy dla mula są pozycją obowiązkową :)
Niemniej jednak polecam też sam musical, zdaje się że ten z 10 czy 15 rocznicy jest nawet na Youtube- "tylko" 3,5 h, ale genialne wrażenie, warto się zaznajomić przed filmem :)

Lepsza ksiazka. Hugo to geniusz