z jednej strony doskonale kreacje starszego pokolenia aktorow- Russela Crowe, Hugh Jackmana, Anne Hathaway i Heleny Bonham-Carter, muzyka i kostiumy, zrobione z prawdziwym rozmachem, z drugiej zas film troszke przytlacza w trakcie tych dwoch i pol godziny, do tego rozczarowanie mlodymi aktorami- Seyfield i Redmayne,,
oczywiście szanuje Twoją opinię, choć nie do końca się z nią zgadzam.. :)
ale ja nie o tym, chciałam tylko zwrócić uwagę, że piszesz "kreacje starszego pokolenia aktorów" i wymieniasz Hathaway, a potem piszesz, że "rozczarowanie młodymi aktorami" i wymieniasz Redmayne'a, który jest w rzeczywistości starszy od Hathaway.
Choć przyznam, że też uważam, że w tych rolach, w tym konkretnym filmie, odnosi się wrażenie, jakby Hathaway była w swoim wieku, a Redmayne trochę sprawia wrażenie dzieciaka, pewnie przez rolę :)
Pozdrawiam!
bylam w lekkim szoku, kiedy dowiedzialam sie ile lat ma Redmayne, moze to wina jego postaci ze wydal sie taki mlody i niedojrzaly, jednak nie przekonal mnie, wolalam jego role w Moj Tydzien z Marilyn:) pozdrawiam rowniez!
powiem Ci, że mój tydzień z Merilyn oglądałam ostatnio (przedwczoraj chyba) i tam również mi się podobał, ale muszę przyzać, że wcześniej widziałąm go w Nędznikach i do mnie jakoś trafiła kreowana przez niego postać.. ale to pewnie kwestia gustu. Według mnie gość dobrze potrafi okazywać emocje :)