dokładnie - zawiodłem się już na samym początku jak się okazało że śpiewany - nie potrafię oglądać musicali albo jakichś poetyckich adaptacji typu Romeo i Julia, Tytus Andronikus itp. itd. Myślałem, że to będzie coś jak Nędznicy z Gérard Depardieu - miniserial z 2000r. albo wersja z 1998r. z Liamem Neesonem i Umą Thurman tylko z ekstra obsadą i większym budżetem który pozwoli na wspaniałą oprawę wizualną. A tu musical. Po prostu nie potrafię, nie mogę oglądać tego gatunku filmów żebym nie wiem jak się zmuszał. To jak z teatrem - pójdę do teatru na sztukę jaka by ona nie była - ale już opera czy operetka - a w życiu!!! Nie chcę trollować bo wiem że wielu ludziom się ta wersja bardzo podobała. Taki mam gust. Nic na to nie poradzę.
Hihihi, no rzeczywiście :) Do tego słabe efekty specjalne i kiepskie sceny walk - jakiś Chuck Norris by się przydał..:)