Od początku potrafi zaintrygować wręcz sączącym się z ekranu złem i ponurym klimatem. Chyba tylko Brytyjczycy potrafią robić filmy, w których atmosfera pierwotnego lęku jest tak odczuwalne (vide "Zejście").
Rozkręca się powoli, ale mimo mimo prościutkiej fabuły, ogląda się to na krawędzi fotela. No i wreszcie nikt nie patyczkuje się tu z widzem (i dodatkowo jest to zrobione na poziomie) w zakresie krwawych scen. Maszyna do czyszczenia butów znajduje to nowe zastosowanie ;)
W mojej opinii jeden z najlepszych horrorów ostatnich lat.
No i Liam Cunningham jest wręcz magnetyczny w roli... sami zobaczycie kogo :)
Pełna zgoda co do dwóch rzeczy - 1. początek świetny i wiele obiecuje, 2. Cunningham również doskonały. A reszta? Na krawędzi fotela (kanapy) owszem, siedziałem, bo miałem ochotę wstać i... po prostu wstać, zrobić w mieszkaniu cokolwiek, bo czułem zażenowanie. Fabuła jest nie tyle prościutka, co skrajnie idiotyczna, przez co film budził we mnie szyderczy śmiech, politowanie i irytację. A naprawdę nie jestem czepliwy, jeżeli chodzi o horrory... Jeżeli zaś chodzi o maszynę do butów... eh. słaba ta scena, nie zrobiła na mnie wrażenia. Sprawdź sobie, co się dzieje z maszyna do polerowania kul do kręgli w "Gutterballas" ;)
SPOILER
naprawdę nie drażniły cię kretyńskie zachowania wszystkich bohaterów i to idiotyczna sytuacja, że oto w małym miasteczku 3 z 4 policjantów i miejscowy lekarz to psychopatyczni mordercy? Przecież to nie jest straszne, tylko idiotyczne.
zazdroszczę cierpliwości, ja się strasznie rozczarowałem. A szkoda, bo nieźle to nakręcono.
z Wielkiej Brytanii polecam np. The Seasoning House oraz The Children.
pozdro