Z zasady unikam oglądania filmów dennych i pozbawionych jakichkolwiek zalet, ale niestety coś mnie podkusiło żeby zobaczyć ostatni film z Robin'em, pomyślałem "Dlaczego nie?". Zaczęło się, na początku byłem ciekaw jak ksiądz może zniszczyć przyszłe małżeństwo, więc czekam, czekam, przerwałem, patrze na opis "komedia romantyczna" coś z romansu jest, ale gdzie ta komedia? Całe stada małych gagów które można było tam znaleźć były zrobione jak dla debila. Na miejscu tego Bena zastrzeliłbym księdza i tego "przyjaciela panny młodej" na samym początku. W połowie filmu sie poddałem, ale szkoda mi było tych czterech złotych na wypożyczenie więc czekam na sceny z R.W. I nawet aktorsko film kulał ile mógł. Nie znam tej całej obsady ale powiem że widziałem lepszych w komedii romantycznej(poza Robinem). Na dodatek ta aktoreczka, strasznie mnie denerwowało to że czasami sepleni, poza tym scena na plaży została tak źle zrobiona że aż wyłączyłem całość.
P.S. Teraz możecie jechać po mojej opinii ile możecie.