Lighthouse w bardzo sprytny sposób bawi się odczuciami widza, który przyzwyczajony do oglądania scenek rodzajowych ukazujących obowiązki latarników, nagle dostaje w twarz obłędem wyciągniętym z najmroczniejszych koszmarów .
Właśnie na tym polega siła tego filmu, widz popada w hipnozę i zaczyna odczuwać fascynację obłędem głównego bohatera. Początkowe znużenie, zaczyna przeradzać się w ciekawość i ekstazę. Idealny film na długie zimowe wieczory.