PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=803179}

Lighthouse

The Lighthouse
7,5 64 245
ocen
7,5 10 1 64245
8,1 52
oceny krytyków
Lighthouse
powrót do forum filmu Lighthouse

Pierwsza połowa była naprawdę świetna!
Ta stylistyka na stary film, bardzo dobre,
przemyślane, ciekawe zdjęcia, wyczuwalny,
niepokojący klimat samotni i przerażające,
głośne dźwięki jako rozpędzone, brutalne zło
bardzo mi się podobały i stwarzały dość nową
atmosferę w całej dotychczasowej kinematografii.
Czekałem tylko na główną fabułę, punkt zaczepienia,
które wreszcie nadałoby filmowi sens i akcję...

Ale od zabicia ptaka (okropna scena) było
coraz gorzej, robiło się bardziej pretensjonalnie.
Film zaczął nabierać cech (wulg.) tzw. pojęcia
"mindf*ck" - luźnych, nie wiadomo do końca jak
powiązanych ze sobą scenek, wyjętych z sennego
koszmaru. Wchodził mocny, psychodeliczno-narkotyczny
klimat i schizofreniczne poczucie przejęcia sterów przez
najczystsze zło. Wszystko dostajemy podane w twarz
z nieprzyjemnymi szczegółami (np. powyższe zabicie ptaka).

Pojawiają się liczne kontrowersyjne sceny,
które owszem, są nawet ciekawe, jednak,
poza ukazaniem samotności i jej chorych skutków,
są tylko dla samego bycia, aby pokazać
coraz większe i bardziej pomysłowe zło.
Stajemy się podglądaczami, którzy powinni (?)
czerpać przyjemność z owych makabrycznych
scen brutalności wg recepty filmu
(przynajmniej w moich odczuciach)...
a takie poprowadzenie (swoista manipulacja)
nie podoba mi się i bardzo nie pochwalam,
wręcz jestem przeciw.

Biorąc pod uwagę powyższe argumenty,
bez wahania stwierdzam, że zupełnie
nie podobała mi się druga połowa filmu
— można powiedzieć, że czułem się zawiedziony,
iż fabuła nabrała tak destrukcyjną formę,
w której nie potrafiłem czerpać przyjemności
z oglądania "Lighthouse", gdzie brutalność
próbowała łamać i zmiękczać moje uczucia
i wrażliwość oraz atakować moje wartości.

Jeśli dobrze wydedukowałem, a było to dość
trudne, biorąc pod uwagę coraz to bardziej
zmiksowaną, pełną dziwactw fabułę, sens filmu
opiera się na zdobyciu szczytu latarni przez
młodszego bohatera, w której znajduje się
tajemnicze, ożywiające światło, którego za wszelką
cenę broni stary latarnik, przełożony chłopca.

Film pokazuje nam (choć może to być
odczytane jako postradanie zmysłów)
satanistyczne wartości, w których zwycięża
silniejszy, filozofia „po trupach do celu”
jest najistotniejsza i wszelkie zagrania,
nawet mord, są dozwolone — liczy się
cel, zaspokojenie swoich potrzeb,
moje ego, w tym przypadku nagroda.

Nie mogę jednak do końca zrozumieć
końcowego odtrącenia bohatera
od mistycznej nagrody — może dlatego
stało się tak, a nie inaczej, bo złamał owe
„przykazanie”, by nie zabijać ptaka,
albowiem dosięgnie go zemsta
(bo, jak dobrze wiadomo, szatan
lubuje się w zemście)...
Poza tym dość logicznym wnioskiem,
wydaje mi się, że film stara się nam
przekazać drugie, głębsze dno, które
w dalszym ciągu uważam za złe:

szukanie lucyferycznego
światła / oświecenia.

ocenił(a) film na 10
Kajskate

dlaczego lucyferycznego?

ocenił(a) film na 5
regal20

Długo by opisywać, bo to temat rzeka, którym zajmuję się od ok. 6 lat. Spróbuję tak ogólnie: cały film jest osadzony w mrocznym klimacie horroru, a wiele scen wskazuje na złe siły, w tym agresję, zemstę, zabijanie i tak dalej. Latarnia, a zwłaszcza najwyższy poziom jest w tym filmie najważniejszym punktem. Jej symbolem jest mistyczne światło, dzięki któremu stary latarnik przeżywa ekstazę, dostarcza sobie energii, witalności i światłości umysłu + jakieś chore wizje, gdzie widzimy, iż ma kopyta (?) - kolejne nawiązanie do satanizmu. Wszystkie te elementy składają się w całość, iż chodzi o oświecenie, lecz nie światłem pokoju i radości (Bóg), a światłem Lucyfera, gdzie zdobywa się go drogą po trupach do celu. To nadrzędna zasada satanizmu, która mówi, że najważniejszy jestem JA, a Lucyfer oznacza Niosący światło. To on wpływa na ludzi w sposób najniższych instynktów, żądz, a więc i prowokuje do wszelkich aktów niemoralności i obrzydliwości, aby zdobyć jego światło i wiedzę. Chodzi mi tu również o zakon Illuminati, a także inne sekty lucyferyczne, które dokładnie działają w takich zasadach: Ordo ab chao - porządek z chaosu. Tak więc dwójka bohaterów rywalizuje między sobą, kto zdobędzie szczyt i światło. Pod koniec filmu, gdy młody latarnik zdobywa światło, zostaje zepchnięty. Dla mnie to symbolizuje nie tylko spełnienie się legendy (zabicie ptaka), ale przede wszystkim pokazuje prawdziwą naturę Lucyfera: mściwość, nienawiść do ludzi, chwilową przyjemność, a potem bolesna zapłata. Ja bez wątpienia widzę w tym filmie dążenie do zdobycia lucyferycznego oświecenia, gdzie trzeba nawet złożyć ofiarę w postaci morderstwa, aby dostać przepustkę na sam szczyt. Niestety mnóstwo ludzi tak robi, patrz: przemysł muzyczny, filmowy, celebryci, gwiazdy Rocka, gwiazdki Popu, sportowcy, bankierzy, finansjera i przywódcy polityczni. Mam nadzieję, że udało mi się wytłumaczyć. Kto pyta, nie błądzi. Cieszę, się, że mogę wywlec trochę mroku na światło dzienne. Tak na marginesie, absolutnie nie popieram tego i nie mam nic wspólnego z satanizmem oraz lucyferianizmem.

Kajskate

Dzięki. To ciekawe spostrzeżenie...

ocenił(a) film na 5
_marecki

O, miło mi :). Zapraszam do znajomych. Chętnie podzielę się różnymi rzeczami. Interesuję się takimi ukrytymi sprawami już od 10 lat...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones