Przeczytałem na tym forum wiele interpretacji tego filmu, lepszych lub gorszych. Mam jednak wrażenie, że zagłębiając się w mitologię umyka przyziemny wymiar historii.
Wielokrotnie stawiano tu Thomasa Wake w roli antagonisty i toksyka, natomiast Thomas Howard, a właściwie Ephraim Winslow, bo pod tym nazwiskiem został zatrudniony, uważany jest za protagonistę i osobę uciśnioną. Nie mogę się jednak z tym zgodzić.
Thomas Wake jest starszy zarówno wiekiem, jak i stopniem. Ma doświadczenie, co jest wielokrotnie w filmie udowadnianie. Jest osobą opanowaną, dokładną, sumienną I szczerą. Jest tak bardzo oddany morzu, że z własnej woli bierze najgorszą, psią wartę, gdyż wymaga ona największej odpowiedzialności.
Thomas Howard natomiast pozornie jest opanowany, jednak już od pierwszej chwili okazuje cechy aspołeczne i niesubordynację. Zostaje zatrudniony jako POMOCNIK Wake I stanowisko to wiąże się z wykonywaniem wszystkich tych prac, to nie są wymysły starszego z Thomasów. Wykonuje je jednak byle jak i cały czas próbuje się migać od pracy. Odmawia wódki nie z powodu kodeksu moralnego, lecz ze względu na zbrodnię, która zmusiła go do ucieczki z dalekiej północy. Przez swoje dziurawe sumienie oskarża swojego towarzysza o dokonanie zbrodni, klasyczna projekcja.
Thomas Wake ma ogromne doświadczenie morskie, gdzie zyskał umiejętność rozwiązywania konfliktów i wyciszania emocji. Doskonale rozgrywa młodego i niezbyt mądrego pomocnika. Wie, kiedy się postawić ewidentnie górującemu fizyczne chłopakowi, a kiedy się wycofać. Cały czas jednak próbuje utrzymać w ryzach jego temperament.
Chciałbym zauważyć, że na morzu ludzi takich, jak Howard wyrzucano za burtę, gdyż ich jątrzenie mogło wywołać bunt i katastrofę.
Zdaję sobie sprawę, że dziś dla wielu osób popędzanie kogoś do pracy jest jest czymś potwornym, jednak nie zapominajmy, że akcja dzieje się ok 1900r i wtedy pomocnik miał słuchać przełożonego bezwarunkowo.