Nastawiłam się po przeczytaniu opisu na depresyjny film o zdradzie męza. Bałam się, że moze to być wilm w stylu "Placu Zbawiciela" pozostawiającego na długo w człowieku niesmak. A ten film był piękny:)
POLECAM Z CAŁEGO SERCA!!
Zgadzam się, film świetny. Od "Placu Zbawiciela" zdecydowanie lżejszy, ale lekki to on bynajmniej nie był. Piękne zdjęcia, świetnie wygląda ten Trynidad z lat 70., dobrze zagrany, z dobrymi dialogami. Taki wolny, sunący film, w którym niby mało się dzieje, ale dzięki temu nie jest przeładowany. Również polecam!