Moim zdaniem prawie wszystkie motywy i większa część fabuły 'Momo' zostały perfidnie zerżnięte ze Spirited Away, ale przede wszystkim z Mój sąsiad Totoro ;/ takich rzeczy się nie robi, to anime nie ma niczego własnego do zaprezentowania(może oprócz wspomnianego w recenzji innego emocjonalnego wydźwięku).
Pewnie według niektórych 'Momo' jedynie 'czerpało' albo 'inspirowało się' klasyką anime, ale jest różnica między powielaniem a twórczym rozwinięciem.
Jak pisałem film jest dobry, ale niestety ogólnie mnie zawiódł. Był po pierwsze zbyt bzdurny (Spirited Away było bardziej przekonujące), a po drugie te 3 stwory były obrzydliwe, a po trzecie film był dosyć nudny.
Jednak Momo była wspaniała i to samo odośnie oprawy wizualnej. To ogromne plusy tego filmu i na pewno dużo kosztował. Widać, że to wysokobudżetowa produkcja.
1) in general temat youkai jest popularny, porownanie do Totoro racjonalne, ale bedac psychofanem Ghibli i znajac ich kazdy film troche sie ubawilem mimo wszystko - zupelnie inny klimat i inny wyraz, inne emocje etc.
2) film nudny...coz, tak to jest jak sie oglada cos z nurtu "okruchy zycia" a oczekuje shounen ;-)
3) porownanie do Spirited Away to juz jakies absurdalne nieporozumienie laika anime :>