byłoby miło, gdyby im się udało, w końcu wtedy w zasadzie zło by triumfowało i w ogóle :) Ach, ten przeklęty kodeks! ;) Tak czy siak, razem z "Podwójnym ubezpieczeniem" jest to jak na razie najlepszy film-noir, jaki udało mi się zobaczyć. Świetni aktorzy, rewelacyjny scenariusz i sporo zapadających w pamięć dialogów tworzą niesamowity klimat i powodują, że napięcie rośnie w tempie geometrycznym i pod koniec staje się niemal nie do wytrzymania! Z pełną odpowiedzialnością daję 10/10.
właśnie, uważam że gdyby w wielu filmach na końcu zatriumfowało to owo "zło" byłyby one lepsze. Ale tak, kiedyś kodeks "dziś" często po prostu zbyt słodziaszcze zakończenia w hollywood... (oczywiście nie zawsze)
Hmmm... A mnie wystarczy, że Zło odnosi triumf w rzeczywistości..., dlatego wolę pozytywne zakończenia chociaż w filmach...., ot, takie zaspokojenie elementarnego poczucia sprawiedliwości... Pozdrawiam serdecznie wszystkich Fanów FilmWebowców!