Reżyser filmu próbuje nas przekonać, że oto pewna kobieta z zasadami niedosyć, że zaczyna współpracę z pewnym troglodytą z telewizji (jego postać jako zimnego człowieka bez zasad jest nakreślona już na początku filmu) - opowiadając mu o swoich spotkaniach z mężczyznami - to jeszcze niby po pewnym czasie się w nim zakochuje. No sorry ... kto w to uwierzy ?? Ów troglodyta ma się niby przemienić w normalnego człowieka potrzebującego uczucia i nagle ta poukładana kobieta zaczyna w nim dostrzegać człowieka którego szuka całe życie?? Żałosne ... Obejrzałem film z ciekawości dając mu szanse do końca ... Niestety według mnie beznadzieja...
...kolego jak już zabierasz się za pisanie to napisz coś konstruktywnego a nie tylko bla bla bla .... tu nie miejsce dla takich małolatów ...