Sucharem mozna nazwac Twoja imitacje recenzji i chyba nie miales do czynienia z kiepskimi filmami Uwe Bolla. Kreacja glownego bohatera jest jedna z mocnych stron tego filmu, a to ze nie podoba ci sie jego ironiczna postawa i nie rozumiesz jego zartow jest juz Twoim problemem. Jest to europejska produkcja o niskim budzecie i juz sam fakt, ze potrafila sie wybic na scene miedzynarodowa jest wielkim sukcesem, a sam film uwazam za bardzo dobry.

Hehehe a w którym miejscu recenzowałem film mądralo? Ja tylko opisałem moje subiektywne wrażenia. Skoro lubisz suchary to ok nic mi do tego, ale nie krytykuj ludzi którym ten film się nie podoba. Pozdrawiam

Nie bez powodu uzylem slowa "imitacja" bo nie masz nawet rzeczowych argumentow, a jedynie swoje wlasne urojenia na temat filmu, ktorego zwyczajnie nie rozumiesz.

Null Trollu podjudzaczu :)

Kreacja głównego bohatera mocną stroną? Nie wiem czy ten sam film oglądaliśmy bo ja jego tekstów musiałem słuchać nad wiaderkiem wymiocin spowodowanych tym filmem. Dialogi między bohaterami są tak żałosne, że w sumie sam nie wiem czemu to do końca obejrzałem. Też nie rozumiem twojego tekstu o nie rozumieniu tego "humoru". Do sucharów nic nie mam, ale w tym filmie znalazłbym 10 nominacji do najgorszych tekstów świata. To, że film został pokazany na arenie międzynarodowej oznacza, że jest dobry? I tym miłym akcentem kończę twój udział w tej rozmowie na temat filmu. A teraz hejtuj gdzie indziej.

jak na razie to Ty hateujesz, dla mnie również kreacja Guya była jedną z lepszych w kategorii twardziel, nawet od nowych bondów czy głupkowatej serii niezniszczalnych. Nie rozumiem ludzi którym film rzekomo się nie podoba a oglądają do końca... oglądasz takie filmy jak fredy vs jason, akademia policyjna czy jeździec znikąd i oceniasz je wyżej to ja tego nie rozumiem....

ja tam sie śmiałem z tych sucharów xD

W sumie to każdy ma inny gust, jednym się podoba, innym nie. Pozdrawiam

racja, gniot jakich mało. odradzam seans.

Racja. Kupiłem ten film za 10 zł w supermarkecie. Przepłaciłem jakieś 8 zł. Trudno. Mam kolejna podkładkę pod szklanki żeby nie porysować stołu.

Jeden z najgorszych filmów s-f jaki widziałem.
Krótko:
- ciulowaty ochroniarz, który nie potrafi zachować zimnej krwi i słuchać swojej przełożonej, doprowadza do całej rozróby
- wyłączenie stazy i uwolnienie wszystkich więźniów odbywa się jednym ruchem reki przez jednego technika. A gdzie wielostopniowe zabezpieczenia, podwójne klucze it.p.?
- pojazdy policji nie posiadają identyfikatorów radiowych, które identyfikują je jako "swoje" dla systemu obrony. Co to za system, który nie można zdalnie wyłączyć i który strzela do swoich?
- córka prezydenta naiwna i żyjąca w innym świecie. Chyba faktycznie była adoptowana.
Jedynie zblazowane teksty głównego bohatera mogły czasem śmieszyć po wypiciu dwóch kieliszków wina.
Beznadzieja.

Za fajne zdjęcia stacji kosmicznych i finałowe zdjęcie oświetlonego NY dałem 3/10.

Zgadzam się w 100%. Jak można zostawić sterownię/wartownię z jednym technikiem? Żadnej ochrony? Strażnicy? Zabezpieczenia? W ogóle pomysł więzienia na orbicie już zabawny. No i na końcu wielki skok z kosmosu w skafandrach. Po co wtedy przebijali się specjalnie do kapsuły ratunkowej? Kiepski scenariusz, kiepskie efekty, kiepska gra aktorska.

Zgadzam się - suchar. Pomysły wtórne, akcja przewidywalna aż zęby bolą, pseudodowcipność tekstów na poziomie gimnazjum, jedynie Guy Pearce jakoś to ratuje, ale też szału nie ma. Ten film byłby dobry jakieś 15 - 20 lat temu, teraz to przeciętny łubudu - gniot w kosmosie.

Zapominacie że to film fantastyczno naukowy i tutaj po prostu nastawiono się bardziej na fantastykę niż na naukę.
Jest to do tego film akcji. Kolega mukki napisał " to przeciętny łubudubu - gniot w kosmosie" ale taki właśnie miał być ten film.
Nie wiem dlaczego włączając łubudubu- gniot w kosmosie oczekujecie zagadek wszechświata w morganem freemanem.


A jak nie potraficie dobrze ocenić filmu to obejrzyjcie sobie Swamp Devil (2008) polecam, i będziecie wiedzieli jaki film zasługuje na mniej niż 5.

Są świetne filmy/seriale s-f, także te należące do klasyki, bez mega efektów specjalnych, które mają to "coś" co czyni je świetnymi, ten film natomiast ma to "coś" co czyni go kaszanką. No ale każdy wie najlepiej i skoro według Ciebie zasługuje o na 9 to ok, ale co z filmami o Alienie (kalsyka), Łowcy Androidów, Battlestar Galactice z 2003r itp ?

to są genialne filmy :D ale włączając ten film spodziewałem się dokładnie tego co chciałem :D jak idę na wybory największego garba to nie oceniam dziewczyn, które tam są na 3 bo są brzydkie tylko oceniam garby. I ten film był właśnie taką kosmiczną sieczką jaką chciałem zobaczyć wartą 9. Chociaż trochę przesadziłem bo lubię tą laskę :P tak naprawdę powinien dostać 7 ;D Jak by pokazała cycki dałbym 11 :D

o sorry, battlestar to dopiero kaszana z grą aktorską na poziomie sitcomu, jak już wspominali inni wcześniej, jest to produkcja europejska o budżecie nieporównywalnie niższym od hollywoodzkich produkcji, ale przynajmniej na jakimś przyzwoitym poziomie aktorskim z niezłą obsadą. Fakt jest sporo baboli jak zderzenie czy spadek z orbity w skafandrach, ale akcja jest fajnie zbudowana a po za tym koniec jest zaskakujący no i teksty są o niebo lepsze niż w niejednej komedii. Mi się na pewno lepiej oglądało niż np prometeusza.

Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, chodź szanuję Twoje zdanie pozdrawiam.

no to zdrówko :)