Po pierwsze :
Jak to zwykle u Polańskiego bywa - film znakomity. Trzyma w napięciu, zaciekawia, zadziwia... Świetna rola Polańskiego (nie mówiąc już o rezyserii i scenariuszu)...
Po drugie:
Każdy kto oglądał "Wstręt" (1965) znajdzie duże podobieństwo w ""Lokatorze"... Co prawda w filmie z C. Deneuve prawie cała akcja filmu dzieje się w jednym mieszkaniu, ale i tak widać duże podobieństwo... Trelkovsky podobnie jak Carole cierpi na zaburzenia psychyczne, ale żeby to lepiej nazwać paranoje wywołane jakimś zdarzeniem ("wstręt"- wyjazd siostry Carole na wakacje ; "Lokator"- wprowadzka do nowego mieszkania)... Carole boi mężczyzn, a Trelkovsky sąsiadów... Nawet niektóre sceny sa łudząco podobne ("Wstręt"- Carole leży w łóżku, a na przeciwko niej zza szafy zasłaniającej drzwi, próbuje wedrzeć się mężczyzna; "Lokator"- ręka wyłaniająca sie zza szafy tym razem zasłaniającej okno)...