PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7194}

Lokator

Le locataire
1976
7,8 38 tys. ocen
7,8 10 1 38447
8,0 42 krytyków
Lokator
powrót do forum filmu Lokator

Krukcenzja

ocenił(a) film na 8

Pomiędzy nadganianiem nowości, warto niekiedy zajrzeć do nieco starszych tytułów. Ostatnio miałam okazję zapoznać się z „Lokatorem” w reżyserii Romana Polańskiego. Thriller psychologiczny z lat siedemdziesiątych wciąż posiada pewien urok, choć pewna fragmentaryczność fabuły zdecydowanie nie ułatwia zapamiętania wydarzeń, z jakimi mierzy się Trelkovsky.

Polski imigrant poszukuje mieszkania. Natrafia na niezłą ofertę, problem jednak w tym, że właścicielka jeszcze nie umarła, choć trafiła niedawno do szpitala w wyniku próby samobójczej. Krótka wizyta w apartamencie, konsjerżka z zapałem pokazuje dziurę w dachu pozostawioną przez wcześniejszą lokatorkę oraz urokliwy widok na znajdującą się naprzeciwko toaletę. Po ostatecznym wprowadzeniu się Trelkovsky staje się świadkiem sąsiedzkich zatargów. Ciągłe narzekania na nieistniejące hałasy, anonimowe donosy i ludzie wpatrujący się nieustannie w jego okno. Szaleństwo, przed którym niemożliwe jest ukrycie się nawet we własnym mieszkaniu.

„Lokator” toczy się nieco ociężale, napięcie nie buduje się tutaj zbyt prędko. Nieustannie nasilająca się paranoja głównego bohatera może jednak udzielić się widzowi. W końcu miejsce mają rzeczy niewyobrażalne i głęboko przejmujące! Sąsiedzi zdają się spiskować, a kolejne nieprzyjemne dla Trelkovsky’ego wydarzenia wyłącznie się nawarstwiają. Końcowa eskalacja jest dość przewrotna, nieco nieprzewidywalna. Ostatecznie nic nie jest tym, na co wygląda… Urzekł mnie przy tym groteskowy charakter tej produkcji. Elementy czarnego humoru wyzierają z każdego kąta, by przedstawić wydarzenia w jeszcze bardziej krzywym zwierciadle. Całość to jakiś istny koszmar lokatorów do potęgi n-tej. Czujnemu oku i uchu sąsiada nie umknie nic, lepiej ich przypadkiem nie rozjuszyć, jeśli pragnie się zachować wszystkie zęby.

Od strony realizacyjnej dostrzec można pewien geniusz Polańskiego. Wiele tu oryginalnych kompozycji, które umilają seans. Piękne wnętrza, rozgrywanie przestrzeni do perfekcji, wielowarstwowe plany zdjęciowe. Atrakcyjna muzyka nasila sporadycznie niepokój, wpychając bohatera w otchłań szaleństwa. Bardzo ciekawie wypadają również sami aktorzy, którzy stanowią realnie centrum tej opowieści. Polański w głównej roli sprawdza się znakomicie – jednocześnie zagubiony i niezwykle zdeterminowany, gdy zaczyna spostrzegać istniejące zagrożenie. Sąsiedzi, właściciel mieszkania, czy napotkana przypadkiem Stella są również sprawnie odegranymi postaciami, bez których cały ten galimatias nie miałby aż takiej głębi.

„Lokator” wciąż jest sprawnie nakręconym thrillerem, który potrafi zaintrygować nawet kilkadziesiąt lat później. Warto przymknąć oko na powolne tempo i dać się porwać przez tę nietypową opowieść. Miałam niemały problem z oceną tego tytułu, ostatecznie zdecydowałam się jednak na 8/10.