Fabuła skupia się na rodzinie, która przyjmuje do siebie pewnego lokatora, którego zaczyna podejrzewać o mordercze zapędy. Nowa produkcja, do której autorem scenariusza jest David Ondaatje, przenosi akcję do współczesnego Los Angeles, w którym to lekko niezrównoważona właścicielka domu przyjmuje do siebie tajemniczego lokatora. W tym samym czasie pewien detektyw próbuje wytropić sprawcę serii zabójstw.
Nie sądzicie, że koniec specjalnie jest taki a nie inny, by w przyszłości móc nakręcić film "Lokator 2" lub "Lokator- powrót" ? :)
możliwe że powstanie. Ale koniec moim zdaniem nawiązuje raczej do Kuby Rozpruwacza. Lokator pozostaje tak jak Kuba - nigdy nie schwytany.
Tak jest. Krótki opis. A dokładniej rzezc ujmując nie wiele poza tym. Nudne i przewidywalne. Od pierwszej chwili gdy widzimy "lokatora" - jest wiadomo, że coś z nim nie tak. Ogólnie film kiepskawy, taki w stylu jedynkowych "trilerów" amerykańskich. Nuda niestety. Brak innowacyjności.