nie kupować, nie ściągać, nie oglądać - chyba, że się kogoś naprawdę nie lubi to można na prezent podrzucić...
jedna wielka porażka. akcja (jeśli można tak to nazwać) wlecze się ślamazarnie a do tego jest pozszywana linami cumowniczymi a nie nićmi. pomysły, które są serwowane widzowi jeden za drugim aby (NIBY) uatrakcyjnic fabułę nie trzymają się w ogóle kupy powodują wybuchy śmiechu i pytania w stylu 'że @$%^@$&*^!!! co???) Do tego ci aktorzy! oni by nawet coli nie sprzedali (w upalny dzień) a co tu dopiero mówić o przekonaniu widza. DO tego jeszcze drobne wątki poboczne, które (NIBY) mają nas bardziej zaznajomić z bohaterami... dobrze, że ogladałem na kompie bo mogłem przewijać co 5sek... Marność, marność i jeszcze raz marność...
z dala od tego !!!