Loli - głęboko zranionej odrzuceniem przez ojca i ojca nie potrafiącego zrozumieć i zaakceptować wyborów swojego dziecka. Reżyser z dużą wnikliwością i wiarygodnością psychologiczną pokazuje silne emocje każdego z nich. Nie ocenia. Pozwala nam widzom wczuć się w ich trudną sytuację. Daje nam szansę na towarzyszenie im w ich podróży, w trakcie której popatrzą (chociaż troszeczkę) na swoje historie z perspektywy tej drugiej strony. Poznamy Lolę, która poszukuje swojego miejsca w świecie, świecie nie do końca gotowym na przyjęcie ludzi takich jak ona. Poznamy też cierpienie ojca, któremu "zniknął" syn. Jako rodzice często poddajemy się silnej presji, aby stworzyć idealną rodzinę, często lepszą od tej, w której sami się wychowaliśmy. Mamy plany i marzenia kim będzie nasze dziecko. Ale ono najczęściej idzie własną, często niezrozumiałą dla nas drogą. I chyba miłość rodzicielska polega na tym, żeby pozwolić, ale zawsze być w pobliżu, gdy będzie nas potrzebować.