Wbrew pozorom, bo oceny niskie, a ogląda się niemal w napięciu. Przez długi czas na coś się zanosi, coś czai się w zanadrzu. Niecodziennie zachowujący się bohater - jeśli taki był zamysł to chłop zagrał naprawdę dobrze. Zresztą sam ten film wymyślił i wyreżyserował. Takie przedsięwzięcia zwykle kończą się klapą, tutaj...

Wszystko zależy od gustów. Do tego jedni szukają logiki w filmie, inni po prostu dziury w całym, a ci normalni jak ja, cieszą się po prostu samym "widowiskiem". I jako "widowisko" oceniam zawsze filmy. Świetnie się przy nim bawiłem. Mało mnie również obchodzi gra aktorów... nie jestem zboczeńcem, żebym film zatrzymywał...

dlatego dziwi mnie aż tak niska ocena

Można różnie odczytywać - albo jako zwykły horror albo jako walka ze swoim strachem. Przy drugiej opcji też jest kilka interpretacji. Można pogłówkować.

reżyser z Nowej Zelandii chciał tym filmem chyba uhonorować...nie będę spojlerować ale dopiero końcówka wyjaśni co:) mnie film nie znudził, zaciekawił i rozśmieszył

Dałbym jeszcze mniej gdyby nie ładna przyroda Nowej Zelandii i mam na myśli roślinność tylko. W tym "dziele" nie ma nic ciekawego . Scenariusz to jak w tytule komentarza - kiszka . Reszta to męki .. Strata czasu.

W dodatku prawie przez cały film nie dzieje się nic.

Liczyłem i się przeliczyłem ! Główny bohater jest jakiś taki kluskowaty i ma jakieś przeczucia ,wyrusza na szlak i sam nie wie co tu robi ? Dołącza jakiś typek też podróżnik ,ma dużo do gadania i klepie by nie było niezręcznie ;) Przez większość filmu idą ... i jest pewne że lepiej już nie będzie jeżeli chodzi o ten...