W przyszłości dużo łatwiej jest odnaleźć przestępców dlatego gangsterzy wysyłają swoje ofiary do przeszłości, w której Looperzy odwalają za nich brudną robotę. Problem zaczyna się gdy jeden z nich ma zabić samego siebie.
Looper to dosyć cyberpunkowa odsłona noiru: bohater uzależniony od narkotyku wkraplanego do oczu, ogromna różnica klas, organizacje przestępcze obejmujące wpływami cały świat, upadek dolara/USA, Chiny jako supermocarstwo... Grosiwo w kielni to mimo wszystko zaleta tego filmu, bo dzięki temu możemy skupić swoją uwagę na przeżyciach bohaterów, ale też mamy przez to do czynienia z dosyć sporą ilością Daewoo Lanosów ;) W filmie nie ma niepotrzebnych scen i to jest naprawdę git, jak na sci-fi o podróżach w czasie.