Spotkałem się dzisiaj z ciekawą interpretacją zakończenia filmu. Mianowicie Cid i Joe mieliby
być tą samą osobą(!) Uważam, iż pomijając wszystkie inne absurdy tego filmu, taka
interpretacja byłaby największym z nich. Przecież stary Joe goniąc i zabijając Cida, który byłby w
rzeczywistości nim samym pozbawiłby życia również siebie i młodego Joe. Swoją drogą mamy
tu wtedy do czynienia z "paradoksem dziadka", bo przecież nie da się zabić samego siebie z
przeszłości. Z drugiej jednak strony mogłyby tu zadziałać "siły wszechświata", które nie
pozwoliłyby Joe zabić Cida, który byłby nim samym, a tylko udałoby mu się zabić Sarę. Poza tym
zostaje również pytanie który Joe jest tym "właściwym" z "odpowiedniej" linii czasowej. Na
pewno mielibyśmy do czynienia wtedy z dwoma Joe podróżującymi w czasie, czyli jednym
starym oraz drugim, czyli albo młodym albo w postaci Cida. Chociaż nigdzie nie ma
powiedziane, że maszyna czasu wysyłała zawsze i tylko o 30 lat wstecz. Przecież to maszyna
czasu, więc może przenosić o dowolne odstępy czasowe.
Nie wiem czy mam się skłaniać do zasłyszanej przeze mnie interpretacji, bo przemawia
przeciw niej sporo argumentów. Chociaż z drugiej strony fajnie by było gdyby film miał w sobie
taki "twiścik", który trzebaby było sobie samemu rozkminić.
Cid posiadał umiejętność Telekinezy ( w której używaniu był niezmiernie dobry ).
Joe już niestety nie - przynajmniej w filmie tego nie powiedziano. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż Joe z przyszłości nie chciał zabijać samego siebie - nie miałoby to wcale sensu. Chciał zabić młodego "Rainmakera" - Wiedział, iż jedno z trójki dzieci jest nim jest po numerze identyfikacyjnym ze szpitala - Gdyby on sam był Rainmakerem, wiedziałby gdzie mieszkał, jak był mały.
Moim zdaniem zakończenie, w którym Joe (Levitt) zabija sam siebie, aby nie dopuścić do egzekucji matki Rainmakera jest zakończeniem dobrym, zmieniającym całkowicie przyszłość. Przez ten fakt Rainmaker nie będzie świadkiem śmierci swojej matki, przez co zmieni zdanie o Looperach. I zamiast jak powiedziano w filmie czynić zła, będzie czynił dobro (wątek ten rozwinięty jest w rozmowie Joe'go z opiekunką Cida - matką, która go porzuciła) Fakt, iż pętle zamykane były po zakończeniu kontraktu, a uważane jest to za "złe" jest po prostu kolejną niedoróbką. Film, w którym jednym z wątków jest podróżowanie w czasie jest z reguły skazane na posiadanie licznych luk, logicznych niedoróbek oraz paradoksów.
Czyli jednak przytoczona przeze mnie interpretacja jest błędna. Tak też myślałem, jednak miałem również na względzie, że mogłem coś przeoczyć i wówczas ta interpretacja mogłaby okazać się słuszna. Dzięki za odpowiedź.
Jeszcze jeden argument:
Joe i Cid żyli w tym samym czasie : ). Żaden z nich nie przemieszczał się w czasie - zrobił to tylko Joe z przyszłości (Bruce).
No tego akurat nie wiemy, ale spoko zaakceptowałem już to, że zasłyszana interpretacja jest nadużyciem.
Odsyłam do początku filmu - "Podróże w czasie nie zostały jeszcze wynalezione" :)
Natomiast ja napisałem, że nigdzie w filmie nie było powiedziane, że oni mogli podróżować tylko o 30 lat wstecz ;)
Witam ,musze szczerze Wam powiedzieć że jestem świeżo po seansie i na gorąco moge zinterpretować końcówkę tak jak autor tego postu.
Jak dla mnie były to te same osoby.
Podróże w czasie nieźle mieszają w mózgach... Joe niewiele pamiętał ze swojego życia ,ta starsza wersja też....
Będąc w tym samym przedziale czasowym co najmłodsza wersja ( Cid ) wszystko jest jakby zamglone niepewne.
Mózg podróżujących w czasie ulega uszkodzeniu dlatego mogli stracić zdolności telekinetyczne.
Chociaż stary Joe jak widać w końcówce będąc w powietrzu wykonuje gest i stara się opierać mocy Cida.
Reżyser miał taki cel aby zostawić furtkę dla tych bardziej wnikliwych ( inteligentniejszych ) aby taka interpretacja miała sens.
Joe wyraźnie zobaczył swoją przeszłość w pociągu po ewentualnej stracie matki....
Gest gładzenia jego włosów przez matkę po samobójstwem Joego również przemawia za tą interpretacją.
Pamiętajcie co mówił stary Joe przeszłość zaczyna być jasna im większe jest jej prawdopodobienstwo.
Joe właśnie dlatego dopiero ją zobaczył na moment przed śmiercią swojej matki,zrozumiawszy że nic nie zmienł ,popełnił samobójstwo.
I właśnie przez tą interpretację dam temu filmowi mocne 7.
Obejrzałem film drugi raz i stwierdzam ze naditerpretowałem ten film.
Raczej Cid i Joe nie mogą być tymi samymi osobami pomimo kilku scen ktore mogą naprowadzac na taką możliwość.
Zakończenie jest jednak o wiele mniej skomplikowane.
Młody Joe pomimo iż niewiele wiemy o nim samym oraz tym bardziej że on sam niewiele pamięta nie mógł się przenieść w przeszłość i wyglądać młodziej o 30 lat od starego Joe'a.
Podróże w czasie zostały wynalazione o wiele później ,może nawet sam Rainmaker wynalazł wehikuł czasu.
Tak czy innaczej temat podróży w czasie jest zawsze przepełniony różnymi paradoksami i tak jest i w tym filmie.
Dopuszcza wiele różnych możliwości ,jedne bardziej niedorzeczne inne mniej.
Pozdrawiam i życzę wielu różnych interpretacji i jak w moim przypadku NADinterpretacji.
obejzalem wlasnie ten film i oni nie moga byc ta sama osoba poniewaz młody joe opowiada cid ze jego matka go zostawiła i sprzedała go i to doskonale pamietał a w koncówce zrozumial ze nie zdarzy powstrzymac swojej sarszej wersji bo musi sie zblizyc do niego na 15 krokow i zobaczyl przyszlosc nie swoja ale cida jak jego starsza wersja zabija mu matke a on sam ucieka i przez ta scene staje sie zly