PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=569908}
6,6 113 tys. ocen
6,6 10 1 112828
6,3 63 krytyków
Looper - Pętla czasu
powrót do forum filmu Looper - Pętla czasu

a mianowicie,na samym koncu ta dziewczyna spojrzała na jego rany a potem przeczesała mu włosy, tak jak Joe opowiadał tej dziewczynie w łóżku, jesli tak zabijając sie czemu i chłopiec nie zniknął??

ocenił(a) film na 7
lovely16

Raczej nie. Film, chociaż opowiadał o podróżach w czasie to rozgrywał się w jednej przestrzeni - teraźniejszości. Joe (Gordon-Levitt) żył "tu i teraz", Joe (Willis) trafił do teraźniejszości bo został tam wysłany z przyszłości. Czas stanowiący teraźniejszość w filmie był przedstawiony jako okres w dziejach, w którym podróże w czasie są niemożliwe, wiec jeszcze bardziej jest niemożliwe, że odbywały się one w czasie gdy Joe był mały - a więc Cid to zupełnie inna, odrębna postać (swoja drogą chłopczyk zagrał świetnie!). To przeczesanie włosów dłonią to tylko taki pocieszająco - uspokajający, opiekuńczy gest zatroskanej matki. :) Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 7
lovely16

Też i dlatego, bo niesmaczne by było żeby Joe przespał się z Sarą, rzekomo własną matką

ocenił(a) film na 7
lovely16

Nawet jakby tak było, to chłopiec by nie zniknął, bo był po prostu młodszy od "samobójcy".

ocenił(a) film na 8
lovely16

Sztosik ma rację - Cid był młodszy, więc nie mógłby zniknąć. Ja tez juz od początku podejrzewałem, że być może Cid to Joe, ale ostatecznie stwierdzam, że na pewno tak nie było, bo... Joe nie był telekinetykiem. Jest to raczej niepodważalny fakt.

Jednak jeżeli by chcieć przypuścić, że to mógłby być on - to byłoby to możliwe wbrew temu, co napisał Araven. A to dlatego, że skoro podróże w czasie wymyślono w przyszłości, to można było się cofnąć do dowolnego miejsca w przeszłości, gdzie nie istniały podróże w czasie i tam stworzyć looperów. Cykl tworzenia oraz niszczenia looperów można by wykonywać w nieskończoność, w różnych przedziałach czasowych tak, by jedni o drugich się nigdy nie dowiedzieli i myśleli, że są tymi pierwszymi.

Rozważałem też zakończenie, że młody Joe, zabije starego i zwiąże się z tą kobietą i razem wychowają Rainmakera.

Fabuła filmu jest nieco podobna do Terminatora 1 i 2.

Przy okazji polecę również film Cypher (2002) - proponuję obejrzeć bez czytania opisów i innych spoilerów na filmwebie i innych.

ocenił(a) film na 10
lovely16

miałam taką samą myśl! i wtedy - jak piszą sztosik i szocik89 - samobójstwo Joe nie wpłynęłoby na istnienie Cida. ale niestety jego zdolności telekinetyczne, których nie ma Joe, wchodzą tu w paradę. upieram się mimo to, że przeczesanie palcami włosów chłopca jest bardzo znaczące.

ocenił(a) film na 7
yrrah

Ale w takim razie wychodziłoby na to że zrobił dziecko własnej matce. A to by było chore. Z tym przeczesaniem, może być tak jak z tą dziewczyną na początku, że ją poprosił by mu przeczesała włosy. Może Sarę też o to poprosił. Trochę zagmatwane jest z tymi pętlami. Kilka nachodzi an siebie. Niektóre elementy tworzą się nie będące w ogóle prowokowane do stworzenia. Twórcy trochę nagmatwali. Tak ja to widzę.

użytkownik usunięty
lovely16

To było również moje pierwsze skojarzenie, ale nie sądzę, żeby autor scenariusza miał to na myśli. Chodziło raczej o słowa, które Abe wypowiedział do Joe (tyczące się tego, że dokładnie widział złą wersję jego przyszłości) i które ten sobie przypomniał w końcowym akcie. Chodziło również o podobną z Cidem przeszłość (dzieciństwo ściśle powiązane z poczuciem osamotnienia), o rodzaj empatii, wczucia się w sytuację małego dziecka, które przypomniało mu o jego własnych losach. Jak dla mnie piękne zakończenie, słodko-gorzkie, zupełnie takie jak życie, którego doświadczamy. Słyszałem i czytałem równe opinie na ten tego filmu, ale "Looper" zaskoczył mnie bardzo na plus. Może nie wszystko da się wytłumaczyć logiką, ale w podróżach w czasie zawsze będą mnożyły się pewnego rodzaju niejasności a nawet sprzeczności. Moim zdaniem można tu się zagłębiać w teorię światów równoległych stanowiących odrębne uniwersów istniejące tuż obok "tu i teraz" albo "tam i jutro". I pomimo tego, że nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania kocham takie filmy jak ten, które rozbudzają wyobraźnię i zmuszają nas, widzów, do myślenia (choćby to miało zaprowadzić nas w "kozi róg"). Jak na razie daję 8/10, ale sądzę, że po ponownym seansie "Loopera" będzie dziewiątka.




użytkownik usunięty

Errata - nie równe a różne opinie...