..."podrasowaną" wersję Terminatora 2?
Mamy człowieka, który broni kobietę i dziecko przed osobikiem wysłanym z przyszłości (żeby było zabawniej, osobnik jest owym człowiekiem), dziecko odegra w przyszłości ważną rolę, osobnik zresztą zamierza zabić dziecko by uchronić kogoś przed cierpieniem, niczym Sarah, która chciała zabić twórcę Skynetu...
Dodam tylko, że moim zdaniem film wiele stracił przez tę telekinezę, ktoś ma podobne odczucie?
Też mi się Terminator nasuwał na myśl. Czasami część pierwsza jak Bruce Willis rozwalający calutką mafię( tak jak Arnie rozwalający komisariat).
Podstarzały gość, który od paru lat nie walczy ale jest oczywiście najlepszy ze wszystkich...
No i jest też Sara :D
I też wolałbym wersje bez telekinezy. Dzieciak nie musiał mieć żadnych mocy przecież, żeby sięgnąć po władzę i stać się tym Rainmakerem.
I jeszcze to - ja wiem, że to przyszłość i w ogóle, ale właśnie jedna rzecz mnie irytowała - broń. Tylko jakieś muszkiety( znaczy te garłacze, chociaż nie do końca wiem ile razy mógł wystrzelić. Gdy pierwszy raz pojawia się Bruce to broń strzela raz i albo trzeba naładować albo coś się zepsuło[ co nie świadczy o tej broni najlepiej)] i rewolwery z zabawnie wielką lufą. Gdy Bruce w barze po raz pierwszy wyciąga coś innego( zwykły pistolet) to aż byłem zaskoczony - taka zaawansowana technologia w 2044( czy tam 2043)! W sumie teraz też nie dziwne, że Bruce był taki nieuchwytny i w ogóle najlepszy - ci musieli po pół godziny ładować swoje magazynki, a Bruce nauczył się już obsługi wysokiej technologii :D
Może... teraz kojarzę, że pisałeś o Elizjum, ale ja o tym filmie piszę dopiero od paru godzin, więc to niemożliwe, chyba, że któryś z nas przemieszcza się w czasie xD
A sorry, myślałem, że napisałeś to w moim temacie, w paru tematach piszę i już i to wszystko się miesza
Ale o ile fajniej by było gdyby załątwił bossów swoją złością i nienawiścią pnąc się po szczeblach władzy w mafii i będąc BEZWZGLĘDNYM. Bo o tym, że jest bezwzględny nic nie wiemy, wiemy, że załatwił mafię bo ma SuperMoceZTyłka
I tak nie ma nic z tego pokazane w filmie więc równie dobrze mógł ich zabić kapciem a my nie musieli byśmy o tym wiedzieć. Co z tego że tak by było fajniej jak byśmy tego nie widzieli, a jak już żeby to dobrze wygldało to musieli by zrobić drógi film
Telekineza jest spoko w tym filmie
No właśnie, nic nie było... chociaż nie do końca. Było widać jak dzieciak siedział wkurzony w pociągu. Mi to wystarczyło. Po czymś takim mógłby z niego bezwzględny bandzior wyrosnąć. Chociaż nie wyrósł, bo Rainmaker był w porządku